Podczas urlopu dyrektor otrzymał list z przeprosinami od zespołu lekarskiego oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej. Takie pismo trafiło też w ręce minister zdrowia, marszałka, prezydenta miasta, mediów; do wszystkich, którzy z końcem lutego otrzymali list otwarty od tego samego zespołu lekarzy.
Przypomnijmy - list otwarty był jawnym protestem w sprawie rozstrzygnięcia konkursu na ordynatora ortopedii. Zwycięzca konkursu - doktor Krzysztof Przybył - ostatecznie w szpitalu koszalińskim nie pracuje. Dyrektor uznał, że zawarte w liście zarzuty pod jego i doktora Przybyła adresem są zbyt poważne i wymagają wyjaśnień. Jeszcze przed urlopem rozpoczął gromadzenie dokumentów, które miały potwierdzić lub zaprzeczyć stawianym przez lekarzy tezom dotyczącym choćby nie wykonywania kontraktu z NFZ, zatajenia przed komisją powodów odwołania doktora Przybyła, wyprowadzania pacjentów do Polikliniki i brania od nich darowizn.
Tymczasem lekarze publicznie przepraszają i tłumaczą, że w liście otwartym nie stawiali zarzutów, lecz tylko pytali. - Przeprosiliśmy, bo dyrektor nasze pytania odebrał jak atak na swoją osobę. Ale to nie zmienia faktu, że jako urzędnik na te pytania powinien odpowiedzieć - czytam w e-mailu od Marka Irli, pełniącego obowiązki ordynatora ortopedii.
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?