Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Szczecinku tnie dodatki swoim pracownikom

Rajmund Wełnic [email protected]
Krystyna Wiązowska do przyszpitalnej przychodni w Szczecinku odprowadziła bliską, na co dzień jest pielęgniarką w niepublicznej przychodni w Lubelskiem: – Prowadzi ją starostwo, ale nikt nie chciał nam zabrać wczasów pod gruszą, czy "13” – mówi.
Krystyna Wiązowska do przyszpitalnej przychodni w Szczecinku odprowadziła bliską, na co dzień jest pielęgniarką w niepublicznej przychodni w Lubelskiem: – Prowadzi ją starostwo, ale nikt nie chciał nam zabrać wczasów pod gruszą, czy "13” – mówi. Fot. Rajmund Wełnic
Załoga szpitala jest oburzona nowymi umowami o pracę, które uderzają ją po kieszeni. - Wiemy, że jest kryzys, ale z nami nikt nawet nie próbował rozmawiać - mówią pracownicy.

Szpital szczecinecki jest od 1 stycznia 2009 roku spółką. Głównym udziałowcem jest powiat, ale część udziałów wykupiło za 2 mln zł miasto Szczecinek.

W tych dniach pielęgniarki, położne, pracownicy obsługi i administracji szpitala w Szczecinku otrzymali wypowiedzenia dotychczasowych warunków pracy i płacy. Zmian jest sporo. Zniknąć ma m.in. fundusz socjalny, premie i nagrody roczne, zmniejszyć się ma dodatek stażowy, na gorszych warunkach mają przysługiwać nagrody jubileuszowe. Nie ma też słowa o podwyżkach (do tej pory gwarantowano wzrost płac o stopień inflacji).

- Liczyliśmy z koleżankami na gorąco, możemy stracić 100-150 zł miesięcznie - mówi przedstawiciela średniego personelu medycznego, którą załoga wydelegowała do naszej redakcji z prośbą o interwencję.

Pielęgniarki boli nie tylko to, że mogą stracić finansowo, ale to, że nawet nie próbowano z nimi konsultować zmian w umowach.

- W połowie lipca na oddziały prezes przysłał pismo o proponowanych zmianach do wiadomości, ale nie poprosił związków zawodowych o opinię - mówią siostry.

Dopiero na pismo związków do starosty i zarządu szpitala, że nie wyrażają zgody na nowe warunki, otrzymały odpowiedź. Prezes oświadcza w nim, że związki nie przesłały w terminie informacji o liczbie członków (muszą to robić co kwartał), więc "miał prawo przyjąć, że nie przysługują im ustawowe uprawnienia".

- Fakt, spóźniłyśmy się z tym, ale to nie powód, aby nas tak traktować - oburzają się pielęgniarki. - Tym bardziej, że po przekształceniu szpitala w spółkę obiecywano nam, że nic na tym nie stracimy.
Nasze rozmówczynie zapewniają, że były gotowe do rozmów i kompromisu: - Na jakieś ustępstwa pewnie byśmy poszły, jesteśmy bardzo związane z naszym szpitalem, bo wiele z nas pracuje tu po 20 i więcej lat - mówią. - Z księżyca nikt nie spadł, widzimy, jaka jest sytuacja gospodarcza, ale po takim potraktowaniu odechciewa się pracować, atmosfera jest w pracy fatalna.

O powody zmian w umowach o pracę chcieliśmy spytać prezesa spółki szpitalnej doktora Adama Bielickiego, ale poinformowano nas, że będzie to możliwe, gdy szef wróci ze zwolnienia lekarskiego. Kiedy? 12 sierpnia.

- Nie możemy mieć spółki prawa handlowego z uregulowaniami z SP ZOZ, które nie przystają do obecnej sytuacji - odpowiada starosta Krzysztof Lis. Zapewnia, że i on, i prezes szpitala są nadal otwarci na rozmowy, bo "zależy im na akceptacji związków".

Zdaniem szefa powiatu załoga szpitala niekoniecznie musi być na zmianach stratna: - Proponuje się m.in. udział załogi w zyskach, jeżeli szpital je wypracuje, a dodatki motywacyjne, które nigdy nie były wypłacane, chce zastąpić nagrodami uznaniowymi, aby solidnym pracownikom lepiej płacić - mówi Krzysztof Lis. - Odprawy emerytalne i "jubileuszówki", które mogłyby kosztować w tym roku około miliona zł, nie funkcjonują w prywatnych firmach, a my chcemy nagrody utrzymać, choć faktycznie na mniej korzystnych warunkach.

Krzysztof Lis dodaje, że szpital musi być przygotowany na grosze warunki finansowe, jakie zapewne podyktuje NFZ: - Ma być obniżona wartość punktu za usługi medyczne, wątpliwe też, czy Fundusz zapłaci za tzw. nadlimity, których szpital wypracował około 1,5 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!