Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sztuka przetrwania w Koszalinie. Wkrótce szkolenie dla żołnierzy

Joanna Krężelewska [email protected]
Mjr Wiesław Wiśniewski pokazuje zdjęcia z kursu na najwyższym poziomie trudności, który został zorganizowany w Zakopanem. – W ciągu trzechdni schudłem trzy kilogramy – wspomina.
Mjr Wiesław Wiśniewski pokazuje zdjęcia z kursu na najwyższym poziomie trudności, który został zorganizowany w Zakopanem. – W ciągu trzechdni schudłem trzy kilogramy – wspomina. Radosław Koleśnik
Żołnierze z całej Polski będą mieli w Koszalinie prawdziwą szkołę przetrwania. Nauczą ich tu survivalu, stawiania oporu i ewakuacji.

Koszalińskie Centrum Szkolenia Sił Powietrznych to jedyny dziś ośrodek w Polsce, który uczy personel latający wojsk lądowych, sił powietrznych i marynarki wojennej sztuki przetrwania w trudnych warunkach. W styczniu, wśród cykli przedmiotowych CSSP, pojawił się nowy - szkolenia personelu latającego narażonego na izolację. Co kryje się pod tą nazwą? - Szkolenie nauczy żołnierzy, jak przeżyć w terenie skrajnie nieprzyjaznym po oddzieleniu od własnych sił zbrojnych, czyli na przykład po wypadku lotniczym - mówi mjr Wiesław Wiśniewski, kierownik cyklu szkolenia. Żołnierze zdobędą praktyczne umiejętności, jak przeżyć po zestrzeleniu, jak się ewakuować ze zniszczonego samolotu lub śmigłowca, udzielić pomocy przedmedycznej. Kurs kształtuje też odporność fizyczną i psychiczną mundurowych, uczy maskowania, zacierania śladów, mylenia pościgu, postępowania w sytuacji dostania się do niewoli, a przede wszystkim przeżycia w stanie wyczerpania fizycznego i psychicznego. Przykłady?

- Do przeżycia potrzebna jest woda, więc żołnierze nauczą się, jak ją zdobyć w nieznanym terenie, w którym może przyjść im przetrwać po wypadku. Podczas kursu wyposażeni są tylko w to, co żołnierz ma przy sobie. Katapultujący się pilot będzie miał spadochron, z niego można zrobić szałas. W podręcznym zestawie survivalowym ma krzesiwo, więc uczymy, jak rozpalać ognisko w ziemi, które nie będzie zauważone przez nieprzyjaciela - wylicza mjr Wiśniewski.

Wśród zajęć, w których wezmą udział żołnierze, zaplanowano praktyczne ćwiczenia m.in. z zakresu topografii, ratownictwa wodnego, wspinaczki, korespondencji radiowej i wielu innych dyscyplin wojskowych.

Instruktorzy z Koszalina trening i swoją szkołę przetrwania mieli w rejonie Tatr, Podhala i Zalewu Czorsztyńskiego. Przeżyli m.in. atak na autobus, poszukiwanie łącznika, który przekazał im mapkę z zaznaczonym miejscem, gdzie są siły przyjazne i gdzie uzyskają pomoc. Żołnierze sami wykonali narzędzia, sami zdobywali wodę, rozpalali ogień. Pierwszej nocy ich obóz został napadnięty. Uciekli. Przez trzy dni wspinali się, pływali - wpław i kajakami, latali śmigłowcem, przeżyli porwanie, przesłuchania. Wszystko, by w razie takiej sytuacji, ale w rzeczywistości, być gotowym na wszystko, znać procedury i się do nich zastosować. Bo to może im uratować życie. A jak to dokładnie zrobić - wkrótce inni mundurowi dowiedzą się w Koszalinie.

Szkolenia organizowane będą na różnych poziomach zaawansowania. Zaawansowany obejmie 10 dni szkoleniowych na terenie CSSP w Koszalinie i trzy doby w terenie - pobliskich lasach. Można się zatem przygotować na widok wycieńczonego wojaka, który z mapą w dłoni i pomalowaną twarzą będzie pokonywał leśne ścieżki. Na poziomie zaawansowanym szkolić się będą żołnierze, którzy są szczególnie narażeni na ryzyko oddzielenia od swoich sił zbrojnych, czyli m.in. członkowie patroli bojowych, zespoły łącznikowe.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!