Władza nie walczy
Władza nie walczy
Sześć lat temu była euforia i wielkie plany, a później szynobus tak naprawdę nikogo już nie obchodził. Jednak jeśli komuś w całej tej sytuacji zabrakło determinacji to z pewnością nie mieszkańcom, którzy mają prawo oczekiwać od władzy, że ta będzie walczyć w ich imieniu. Problem w tym, że w Szczecinie nikt nawet nie pomyślał, by powalczyć o utrzymanie linii, na miejscu - w Sławnie i Darłowie też niewiele się działo. Sprawa jak zwykle rozbiła się o pieniądze i za jakiś czas rozejdzie się po kościach. Pytanie tylko, czy tak ma działać władza?
Kolejny rozdział w historii kolejowego połączenia Sławna z Darłowem okazał się tym samym bardzo krótki. Wszystko zaczęło się wielką fetą 19 czerwca 2005 roku. Było uroczyste przecięcie wstęgi, szampan i tłumy mieszkańców witające nowoczesny pociąg, który po czternastu latach przerwy pojawił się na torach między Sławnem a Darłowem.
- Przestaliśmy już wierzyć, że jeszcze kiedykolwiek linia zostanie uruchomiona. Nareszcie będziemy mogli szybko i wygodnie jeździć do pracy, w odwiedziny do znajomych, czy na zwykłe wycieczki - tak relacjonowaliśmy wówczas radość mieszkańców powiatu. Specjalnie z okazji wznowienia połączenia mieszkańcy Boleszewa odnowili stację, a tamtejszy ksiądz poświęcił szynobus, by jeździł jak najdłużej i jak najbezpieczniej.
- Bezpiecznie było, ale niestety pociąg nie pojeździł zbyt długo - komentują teraz rozżaleni mieszkańcy Boleszewa i innych miejscowości, dla których często był to jedyny i bardzo wygodny środek transportu.
11 grudnia, kiedy zacznie obowiązywać nowy rozkład jazdy nasz szynobus przestanie jeździć i nie zanosi się na to, by szybko mógł wrócić na tory.
- Ekonomia niestety po raz kolejny wygrywa z obywatelem - mówi rozżalona Dorota Frąszczak, współorganizatorka protestu przeciwko likwidacji szynobusu, pod którym podpisało się ponad 800 osób z powiatu sławieńskiego.
Wspomniana ekonomia to oczywiście liczby związane z kosztami utrzymywania połączenia, o których na spotkaniu ostatniej szansy w Sławnie mówił wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego Wojciech Drożdż. - Pokrycie kosztów przychodami ze sprzedaży biletów osiągnęło dla odcinka Sławno - Darłowo poziom zaledwie 16,5 proc. Do każdego biletu zakupionego przez pasażera dopłacamy 22 złote - informował starostę oraz wójtów i burmistrzów, którzy zjawili się na spotkaniu w Starostwie Powiatowym w Sławnie.
A gospodarze miast i gmin powiatu sławieńskiego nawet jeśli przez chwilę zastanawiali się nad przejęciem nierentownej linii, szybko musieli zmienić zdanie. - Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. O likwidacji zdecydowały względy czysto ekonomiczne - mówił Krzysztof Frankenstein, burmistrz Sławna.
Jedyną pozytywną informacją, która można było usłyszeć po poniedziałkowym spotkaniu była chęć dalszych rozmów między samorządami a Urzędem Marszałkowskim w sprawie sezonowego utrzymania szynobusu. Nikt nie ukrywał jednak, że szanse na to, aby udało się przywrócić kursy już w najbliższe wakacje są nikłe.
- To dlatego, że dużo zależy od planowanych zmian w spółce PKP Przewozy Regionalne i od wielu innych prawnych uwarunkowań, na które nie mamy wpływu - mówili nam uczestnicy spotkania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?