Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ta sprawa ciągnie się od lat: Pęka blok mieszkalny w Stargardzie. Teraz ewakuowano mieszkańców. Kiedy wrócą do swoich mieszkań?

Grzegorz Świstak
Piętnaście rodzin z bloku przy ulicy Armii Krajowej w Stargardzie nadal nie może wrócić do swoich mieszkań. W czwartek ściany zaczęły pękać. Zapadła decyzja o ewakuacji.

Do zdarzenia doszło wczesnym rankiem, w czwartek 12 maja. W nocy, zdaniem lokatorów budynku, było słychać pierwsze odgłosy pękających ścian. Rano okazało się, że pęknięcia są na tyle duże, że zagrażają bezpieczeństwu mieszkańcom. O pękającym budynku było wiadomo od kilku lat. Administracja budynku corocznie monitowała u dewelopera zgłaszając pęknięcia. Sprawą zajmuje się Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Stargardzie, który przejął całą dokumentację budynku.

- Każdy z lokatorów znalazł schronienie u swoich bliskich i rodzin - mówi Piotr Styczewski, rzecznik prezydenta Stargardu. Miasto złożyło jednak deklarację, że gdyby pojawiła się potrzeba, to jesteśmy w stanie zapewnić im dach nad głową. Zaraz po ewakuacji w pobliże budynku został podstawiony autobus Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji, w którym mieszkańcy mogli przeczekać. Zapewniliśmy im także ciepłe napoje i porady.

Nie wiadomo kiedy lokatorzy będą mogli wrócić do swoich mieszkań.

Nadzór budowlany ze Stargardu wraz z ekspertami podjął decyzję o wyłączeniu budynku z użytkowania. Inspektor nadzoru budowlanego zezwolił lokatorom pod nadzorem strażaków i przedstawicieli administracji, pojedynczo na wejście do swoich mieszkań, by zabrali najpotrzebniejsze im rzeczy.

- W celu umożliwienia lokatorom zabrania najpotrzebniejszych rzeczy zabezpieczono przed dalszym uszkodzeniem elementy konstrukcyjne budynku – dowiedzieliśmy się w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego w Stargardzie. Jednocześnie PINB podjął decyzje o konieczności oceny technicznej budynku przez niezależnych rzeczoznawców. Do czasu uzyskania analizy stanu obiektu, brak możliwości korzystania z budynku przez lokatorów.

- Nie ma możliwości, żeby ktokolwiek, z uwagi na bezpieczeństwo, przebywał w tym budynku – dodaje Styczewski. Trwają intensywne prace, żeby ocenić stan techniczny i podjąć dalsze decyzje, co dalej z tym obiektem.

Mieszkańcy, którzy zostali ewakuowani z budynku, mówią, że pęknięcia były widoczne już kilka lat temu.

Problem miał być zgłaszany deweloperowi, który postawił budynek. Mieszkańcy mają pretensje do dewelopera, że pomimo ich próśb nie usuwał usterek budynku od kilku lat. Informacje o problemach z deweloperem potwierdza przedstawiciel administracji budynku.

- Podczas corocznych przeglądów budowlanych, stwierdzano pęknięcia – powiedział nam przedstawiciel administracji. Wzywaliśmy dewelopera do ich usunięcia. Czasami deweloper reagował a czasami nie. Stąd były wysyłane pisma przedsądowe. Organizowane były również spotkania z architektem projektującym budynek. Ponadto, administracja z inspektorem budowlanym kontaktowała się też z konstruktorem budynku, który w dokumentacji oświadczył, że budynek nadaje się do użytkowania, a pęknięcia są naturalnym zjawiskiem wynikającym z pracy budynku i należy obserwować blok. Z naszej strony zrobiliśmy i robimy wszystko, by wykonawca poniósł konsekwencje.

Jednocześnie przedstawiciel administracji potwierdził nam fakt pojawiania się pęknięć w ścianie w innych budynkach. Są one jednak wynikiem pracy budynku i nie zagrażają lokatorom. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że powodem dużych pęknięć może być znajdujący się w tym budynku duży lokal usługowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ta sprawa ciągnie się od lat: Pęka blok mieszkalny w Stargardzie. Teraz ewakuowano mieszkańców. Kiedy wrócą do swoich mieszkań? - Głos Szczeciński