- To mój przyjaciel jeździł do Warszawy już w 1986 roku i załatwiali w ministerstwach przekształcenie w spółkę joint venture z Kaindlem Mathiasem, ojcem Petera - pisze nasz Czytelnik.
- I to pan Czaja potem w imieniu związków zawodowych podpisał akt o przekształceniu w spółkę. Mogliśmy postąpić tak samo jak Centrostal (zdecydował się na prywatyzację pracowniczą - red.), ale to mój przyjaciel zjednoczył ludzi i zdołał ich przekonać do podpisania aktu przekształcenia w imieniu zwiazków zawodowych.
To pan Czaja miał większy wkład w przekształcenie w prywatną spółkę ZPW niż pan Jańczak. Oczywiście nie odbieram panu Romanowi wkładu w dalszą działalność spółki.
Tadeusza Czaję wspomina też Jerzy Musiał, były szef Biura Urządzania Lasów i Geodezji Leśnej w Szczecinku: - Kończył Wyższą Szkolę Rolniczą w Poznaniu w tym samym roku co ja, czyli w 1955 - mówi. - Był technologiem drewna, świetnym fachowcem. Szefował w ZPW od końca lat 60 bodajże.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?