Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tajemnice Darłowa. Dawny ściśle tajny poligon [zdjęcia]

Wojciech Kulig
Wojciech Kulig
Po II wojnie światowej na zachód od Darłówka odkryto żelbetonową budowlę o tajemniczym wyglądzie.
Po II wojnie światowej na zachód od Darłówka odkryto żelbetonową budowlę o tajemniczym wyglądzie. archiwum/Wojciech Kulig
W pasie nadmorskim między Darłówkiem a Bobolinem znajduje się gigantyczny grzebieniowy mur. To pozostałości po tajnym poniemieckim poligonie.

Po II wojnie światowej na zachód od Darłówka odkryto żelbetonową budowlę o tajemniczym wyglądzie. To właśnie tutaj testowano największe kolejowe armaty świata, czyli Dora i Gustaw. To tu oddawano strzały na odległość nawet 40 kilometrów. W 2016 roku mieliśmy okazję odwiedzić to wyjątkowe miejsce. Przypominamy to, czego się dowiedzieliśmy.

Naszą wyprawę rozpoczęliśmy od zwiedzania potężnych fundamentów pod torowiska i pod montownie, które dziś są niemal całkowicie porośnięte mchem i trawą. Na swojej drodze spotykaliśmy betonowe podstawy, na których kiedyś były zamontowane maszty. Według pewnych źródeł maszty były ustawione co 25 metrów, a na nich wisiały siatki imitujące nadmorski teren. Wszystko po to, by armata gigant nie była widoczna z powietrza. Jednak są też podejrzenia, że w rzeczywistości były to lampy, które oświetlały torowisko.

Nasz przewodnik zwracał uwagę na wyjątkowy, a wręcz idealny rozstaw kolumn muru. Niemiecka myśl konstruktorska była naprawdę na wysokim poziomie. Po drodze napotkaliśmy bezokienny schron wykonany z betonu i cegieł, które zostały wytworzone w pobliskiej cegielni w Pieńkowie. Na niektórych cegłach widać jeszcze napis świadczący o tym skąd pochodzą. W samym schronie jest tylko kilka pomieszczeń, do których w czasie wystrzałów pocisków z Dory (największej kolejowej armaty) chowali się niemieccy żołnierze. Podobno przy pierwszym strzale huk armaty był tak potężny, że z murów wypadały deski, a w odległym o 5 km darłowskim Zamku Książąt Pomorskich wyleciały wszystkie szyby.

Obszar, na którym znajduje się dawny niemiecki poligon, należy dziś do Sił Zbrojnych RP i osoby postronne nie mają możliwości wejścia na ten teren.

O tym, jak ważnym obiektem dla nazistowskich Niemiec był doświadczalny poligon pod Darłówkiem świadczyć może sama wizyta przywódcy III Rzeszy Adolfa Hitlera. Poligon superciężkiej artylerii kolejowej odwiedził dokładnie 19 marca 1943 roku. Odbyła się wówczas prezentacja największej armaty świata-Dory, do której załadowano pocisk przeciwpancerny kaliber 800 mm. Ważył on ponad 7 ton.

Kilka godzin przed przybyciem Armii Czerwonej Niemcy wysadzili część strategicznych budowli poligonu doświadczalnego. Rosjanie zajęli teren poligonu wraz z Darłówkiem Zachodnim 7 marca 1945 roku i przebywali tam ponad trzy lata do 17 marca 1948 roku. W tym czasie wywieźli do ZSRR większość armat, pocisków i wszelkich urządzeń, które znajdowały się na poligonie.

Poniemiecki obiekt jest dziś często przez niektórych nazywany "Chińskim murem". Budowla kryjąca się za bramami Jednostki Wojskowej w Darłówku Zachodnim od lat wywołuje spore zainteresowanie wśród turystów, a także samych mieszkańców Darłowa. Mur do dziś jest symbolem tajemnic tej ziemi. Publikację na ten temat stworzył historyk i podróżnik Leszek Walkiewicz. Polecamy zatem jego książkę „Tajemnice Militarne Ziemi Darłowskiej".

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na darlowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto