Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak chcieli zmienić koszaliński rynek

Piotr Polechoński [email protected]
Nie podoba ci się koszaliński rynek i uważasz, że ten dawny był ładniejszy? Będziesz zaskoczony: przedwojenni koszalinianie też narzekali na ówczesny rynek i nawet powstały wtedy wizualizacje jego ewentualnego upiększenia.

Działo się na rynku

Działo się na rynku

1446 r. - po zwycięskiej bitwie z Kołobrzegiem wiwatujące tłumy pozdrawiają wracających żołnierzy; 1488 r - pojednawcze spotkanie mieszczan z księciem pomorskim Bogusławem X. Wcześniej mieszczanie porwali i uprowadzili księcia; 1646 r. - koszalinianie entuzjastycznie witają przejeżdżającą przez miasto w drodze do Gdańska Marię Ludwiką, polską królową i żonę Władysława IV. Eskortuje ją świetny, pięćset osobowy oddział polskich żołnierzy.

Jedną z tych wizualizacji publikujemy dzisiaj w "Głosie". Powstała w 1925 roku, na zamówienie władz miejskich (jej autorem jest Hermann Hoppe). Wizualizacja znajduje się dziś w zbiorach Archiwum Państwowego w Koszalinie wraz z dokumentami, w których można znaleźć kilka ciekawych informacji na te temat.

Między innymi taką, że ówcześni koszalinianie narzekali na wygląd rynku, uważając go za brzydki i nieciekawy.

- Faktycznie, miejski rynek wtedy nie budził wśród mieszkańców większego entuzjazmu. Krytykowali go za to, że jest zaniedbany, pozbawiony zieleni - mówi Bogusława Deryło z koszalińskiego Archiwum Państwowego.

- Dlatego w połowie lat 20 zaczęto się poważnie zastanawiać, co można zrobić, aby to zmienić, pojawiło się kilka koncepcji - dodaje.

Dyskusja na ten temat trwała ładnych parę lat i skończyło się tylko na dyskusji (ostatnie wzmianki, które się zachowały pochodzą z 1938 roku). - Ostatecznie do żadnych zmian wizualnych na rynku nie doszło. Powód był bardzo prozaiczny i dobrze znany współczesnym samorządom: zabrakło pieniędzy - mówi Bogusława Deryło.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!