Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taki remont to utrapienie. W Przedszkolu nr 7 w Kołobrzegu woda leje się po ścianach

Iwona Marciniak [email protected]
Fot. Karol Skiba
Po wtorkowej ulewie woda lała się po ścianach Przedszkola nr 7 przy ul. Bogusława X. - Jak w takie miejsce oddawać nasze dzieci? - dzwonili do redakcji zdenerwowani rodzice.

Na ten remont pracownicy i rodzice 204 dzieci z Przedszkola nr 7 w Kołobrzegu czekali od lat. Miał obejmować m.in. wymianę całej stolarki okiennej, pokrycia dachu, ocieplenie ścian, przebudowę instalacji CO i wewnętrznej instalacji sanitarnej.

Wykonawca termomodernizacji, Kołobrzeskie Przedsiębiorstwo Inżynieryjne, do końca sierpnia miało zakończyć wszystkie prace wewnątrz budynku. Terminu jednak nie dotrzymało. Do 14 września przedszkolaki z "siódemki" rozlokowano więc po innych przedszkolach. Dyrekcja apelowała do rodziców, by ci, którzy mogą, zatrzymali pociechy w domach.

Po dwóch tygodniach przedszkole ruszyło. Mimo że na zewnątrz cały czas trwały chwilami bardzo głośne prace.

- Jakoś dawało się to wytrzymać, ale to co zastałem odprowadzając syna we wtorkowy ranek, przekroczyło wszelkie granice - usłyszeliśmy od jednego rodziców.

Po porannej ulewie woda lała się po ścianach przedszkolnych sal. Rozwieszone na nich prace plastyczne dzieci spłynęły. Pracownicy przedszkola uwijali się jak w ukropie próbując osuszyć podłogi.

- Wszystko wskazuje na to, że podczas remontu zapchała się kanalizacja deszczowa, wmontowana w ściany budynku - powiedziała nam zdenerwowana Monika Hazubska, dyrektorka przedszkola. - W tej chwili jest już sucho, ale obawiam się, czy z czasem nie zacznie nam odpadać tynk, czy nie wypaczy się parkiet.

Wczoraj do przedszkola zajrzał naczelnik wydziału inwestycji Krzysztof Tkacz: - Rozmawiałem z szefem KPI. Usłyszałem, że w razie powstania jakichkolwiek zniszczeń, firma pokryje koszty ich usuwania.
Do 30 września KPI miało zakończyć remont na zewnątrz budynku. Gołym okiem widać, że do końca prac droga daleka. Przedszkole otacza rusztowanie, robotnicy dalej pracują na dachu.

- Przekroczyliśmy termin z powodu pewnych nieścisłości w dokumentacji - usłyszeliśmy od Tadeusza Wodniaka, szefa KPI. - Myślę, że uporamy się z wszystkim do połowy października.

Dyrektorka przedszkola bezradnie rozkłada ręce: - Pozostaje mi przeprosić rodziców naszych dzieci i poprosić ich o cierpliwość - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!