Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Chuligańska bójka czy atak na tle rasistowskim?

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Francis Bigas twierdzi, że do pobicia doszło na tle rasistowskim
Francis Bigas twierdzi, że do pobicia doszło na tle rasistowskim Robert Gąsiorek
Nieznani dotąd sprawcy brutalnie pobili 17-latka. Do ataku doszło w samym centrum miasta, na tarnowskiej starówce. Francis Bigas, syn Polaka i Kongijki, twierdzi, że do napaści na niego doszło z pobudek rasistowskich. Policja próbuje wyjaśnić sprawę, ale nie zdradza na razie jakichkolwiek szczegółów.

Janusz Bigas osłupiał, gdy zobaczył o świcie swojego syna. Franek - jak sam go nazywa - miał całą opuchniętą i posiniaczoną twarz. Z nosa leciała mu krew, która wsiąkała w poduszkę, na której chłopak ułożył głowę. - Od pasa w górę nie miał na sobie ubrania. Gdy zapytałem go co się stało, to tylko usłyszałem, że ktoś pobił go na Placu Rybnym. Na część pytań nie reagował logicznie - zaznacza ojciec Francisa. Mężczyzna postanowił zadzwonić po pogotowie, które zabrało 17-latka do szpitala.

Rozpacz po stracie matki

Ostatnie tygodnie dla rodziny Bigasów były bardzo trudne. 26 października w wyniku choroby nowotworowej zmarła mama chłopaka, pochodząca z Demokratycznej Republiki Konga. - Syn bardzo to przeżył. Nie był w stanie nawet iść na pogrzeb. Leżał i płakał cały czas - opowiada Janusz Bigas.

2 listopada Francis po raz pierwszy od śmierci matki postanowił spotkać się ze znajomymi. - Po godzinie 22 szliśmy w stronę Rynku. W okolicy jednego z klubów na ulicy Krakowskiej spotkałem kolegę mojego starszego brata. Powiedział, że brat musiał wyjść z lokalu, bo ktoś go zaczął obrażać i rozlał mu piwo - mówi 17-latek.Francis przypomina sobie, że również w jego stronę ktoś skierował wtedy obraźliwe słowa.

- Zignorowałem to jednak i poszliśmy dalej - zaznacza młody tarnowianin.

Dalszą część wieczoru spędził w towarzystwie znajomych w jednym z pubów na Rynku. Przyznaje, że napił się piwa.

Co się stało w pubie?

Według Francisa w pubie przebywało wiele osób. W pewnym momencie między 17-latkiem, a innym mężczyzną miało dojść do sprzeczki. - Słyszałem, jak ktoś powiedział: „Wyjdź czarnuchu, nie chcemy cię tu” - zaznacza nastolatek.

Chłopak wyszedł przed lokal i tam doszło do przepychanki. Tam 17-latek miał się zamachnąć ręką na adwersarza. Trafił jednak w jakąś dziewczynę, która usiłowała rozdzielić szamoczących się.

- Zacząłem ją przepraszać, ale wtedy pozostałe osoby rzuciły się na mnie - wspomina. Nie pamięta dokładnie, jak dotarł do domu.

Nie wiadomo kto bił i dlaczego

W szpitalu stwierdzono u niego liczne złamania kości twarzoczaszki. Najbardziej ucierpiała kość lewego oczodołu. Z badań krwi wynikało też, że oprócz pół promila alkoholu, w organizmie 17-latka stwierdzono ślady amfetaminy. - Na pewno nic takiego nie brałem! - protestuje młody mężczyzna. Nie wyklucza, że ktoś mógł mu wsypać narkotyk do piwa.

Sprawą pobicia zajmuje się policja. Do tej pory jednak nie udało się ustalić winnych.

- Sprawdzamy zapisy monitoringu, przesłuchujemy świadków. Próbujemy ustalić kto zadawał ciosy i dlaczego - mówi asp. sztab. Paweł Klimek z KMP Tarnów.

Rodzina Bigasów przypuszcza, że pobicie nie było zwykłym chuligaństwem, tylko atakiem na tle rasistowskim.

- Zaledwie dwa dni po ataku na Francisa, ktoś chciał pobić mojego drugiego syna. Taki wzrost agresji wobec osób o innym kolorze skóry to chyba nie jest przypadek? - wzdycha Janusz Bigas.

Rzecznik komendanta pisze Tweeta

Informacja o pobiciu Francisa szybko obiegła internet. Wiele osób uważało, że 17-latek został zaatakowany na tle rasistowskim. Do sprawy odniósł się wtedy insp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji. Na Twitterze napisał, że sprawa jest „bez kontekstu rasistowskiego”.

Chcą zacząć nowe życie w Belgii

Taką oceną sprawy przez oficera KGP tuż po zdarzeniu oburzony jest Janusz Bigas. Dość szybko wpis zamieszczony przez insp. Ciarki zniknął z Twittera. Ojciec pobitego chłopaka uważa, że od kilku lat w Tarnowie narasta niechęć do osób o innym kolorze skóry. Jego 22-letni syn z tego powodu zamieszkał za granicą. Janusz Bigas razem z Francisem i dwójką młodszych córek również zamierza w przyszłym roku przeprowadzić się do Belgii.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tarnów. Chuligańska bójka czy atak na tle rasistowskim? - Gazeta Krakowska