Każde miasto się zmienia. To truizm. Zmieniał się i zmienia się wciąż Szczecinek. Powstają nowe budowle, znikają stare. Przetaczają się wojny, wybuchają pożary, swoje robi czas, ale że miasto nie znosi próżni coś w to miejsce powstaje. Nie zawsze tak samo udane, ale to czasami można ocenić po latach. Bo nic od samego początku nie jest zabytkiem.
CZYTAJ TEŻ:
Szczecinek układ urbanistyczny w centrum zachował od czasów średniowiecznych. Oczywiście od tamtych czasów nie został żaden obiekt - zamek co prawda stoi w tym samym miejscu, nawet na średniowiecznych podwalinach, ale jednak to mocno inna budowla niż 600 lat temu. Kolejny najstarszy zabytek Szczecinka to wieża kościoła św. Mikołaja z końca XVI wieku.
Reszta się zmieniła, choć główne ulice w śródmieściu są w tym samym miejscu, czego dowiodły prace ziemne w latach 90. XX wieku, gdy na deptaku Bohaterów Warszawy odkopano drewniane pale-ulice średniowiecznego Szczecinka.
Budynki pojawiały się i znikały. Panorama Szczecinka z wieży nowego kościoła św. Mikołaja (dziś Mariackiego) z początków XX wieku pokazuje mieszankę starej, szachulcowej zabudowy, parterowych chałup, obiektów przemysłowych, magazynowych i całkiem już nowoczesnych kamienic i sklepów. Ale mur pruski, którego przykłady dziś w Szczecinku policzymy na palcach jednej ręki, jeszcze do II wojny światowej był znakiem rozpoznawczym nie tylko szczecineckiej, ale pomorskiej architektury.
Z ostatniej wojennej zawieruchy Szczecinek wyszedł w miarę obronną ręką. W czasie walk o miast zniszczono stosunkowo niewiele budynków. Część niestety uległa dewastacji i niszczeniu już po zdobyciu Szczecinka - np. czerwonoarmiści puścili z dymem całą piękną wschodnią pierzeję rynku przed ratuszem. Już później Polacy rozebrali kamieniczki pierzei wschodniej, całkowicie demolując przestrzeń centralnego placu miasta. Przed dekady ział on pustką, odsłonięty w połowie. A i zabudowa współczesna z przełomu lat 80. i 90 dawnego klimatu nie przywróciła.
W Polsce Ludowej burzono po kolei kolejne domy. Pierwsze padały zwykle budynki z muru pruskiego podatne na zużycie i dewastację. W okresie tymczasowości po prostu nie chciano ich remontować czy nawet chociażby utrzymywać w jako takim stanie. I gdy już się dosłownie waliły, zarządzano rozbiórkę.
Polub nas na FB
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?