Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Terra ze Szczecinka ma "naśladowców"

(r)
Profesor Adam Grochowalski (w środku) i Joanna Pawłowicz z Terry podkreślali, że konieczne są badania emisji zanieczyszczeń z konkretnych kominów.
Profesor Adam Grochowalski (w środku) i Joanna Pawłowicz z Terry podkreślali, że konieczne są badania emisji zanieczyszczeń z konkretnych kominów. Fot. Rajmund Wełnic
Od zgrzytu rozpoczęła się dzisiejsza konferencja Stowarzyszenia Terra ze Szczecinka walczącego o czyste powietrze, które na spotkanie do ratusza zaprosiło dziennikarzy. Sęk w tym, że w ratuszu nikt o tym nie wiedział.

Takiego najazdu speców od ochrony środowiska z różnych instytucji i firm - w tym Kronospanu - chyba jeszcze w Szczecinku nie było. Terra zaprosiła nawet profesora Adama Grochowalskiego z Politechniki Krakowskiej, z którym współpracuje, a którego nazwisko trzymała do tej pory w tajemnicy. Spotkanie zaczęło się od zgrzytu, bo władze miasta były zaskoczone obecnością dziennikarzy. Po targach ustalono, że obradować będą za zamkniętymi drzwiami, a później zorganizowana zostanie konferencja prasowa.

Pytano na niej głównie o budowę elektrociepłowni na biomasę przez Kronospan, której ostro sprzeciwia się Terra. - Trzeba określić, jaki materiał będzie tam spalany i to budzi emocje - mówił prof. Grochowalski. Przypomnijmy, że Kronospan zapewnia, że będzie to czysta biomasa - kora, trociny itp., a działacze Terry obawiają się, że także odpady z np. klejem. Zdaniem profesora jest to "ekologicznie dopuszczalne", ale pod warunkiem zastosowania odpowiednich technologii i instalacji dostosowanych do ich spalania.
Terra pochodzi do tego sceptycznie, bo jak stwierdził Jacek Pawłowicz, po 20 latach działalności firmy nie ufają jej. Rozmowy jednak będą kontynuowane.

Działacze Terry zdecydowanie odcięli się od donosu, jaki do różnych instytucji (m.in. inspekcji ochrony środowiska i policji), miało rzekomo wysłać Stowarzyszenie. W piśmie jest informacja o tonach gruzu i niebezpiecznych odpadów eternitu i azbestu, jakie mają być składowane nad jeziorem. Autor uważa, że to z rozbiórek, które ratusz przeprowadzał w Szczecinku. Donos zilustrowano m.in. zdjęciem gruzu z rozbiórek na kempingu i budowy pubu, który na swoim terenie prowadzi prywatna firma.

- To kompletne bzdury, nie będziemy się do tego odnosić, tym bardziej, że to anonim z nieczytelny podpisem - komentuje pismo Konrad Czaczyk, rzecznik prasowy ratusza.

Od donosu odcina się także kierownictwo Terry. - Jesteśmy tym zbulwersowani, ktoś podszywa się pod nas rozsyłając fałszywe treści - Joanna Pawłowicz ze stowarzyszenia nie wykluczyła podjęcia kroków prawnych wobec autora pisma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!