Kupowano właściwie wszystko: mięso, wędliny, ryby i warzywa, ale największym powodzeniem cieszyły się jajka. I to one najszybciej zniknęły ze stołów z nabiałem, choć gospodynie żądały za jaja... 1,40 złotego! To swoisty rekord. Tylko właścicielka dużych, gęsich jaj, po 2 zł za sztukę, czekała na klientów. Taniej, po 30-43 gr - można było kupić jaja z fermy w kilku kioskach i tam właśnie stały długie kolejki.
Plamoodporne obrusy i owies w doniczkach
Sporym zainteresowaniem cieszyły się plamoodporne obrusy ze świątecznymi motywami. Ceny zależały od ich wielkości. Serwetka do koszyka kosztowała 3 zł, bieżniki - 14 zł, a obrus 120x160 był najdroższy - 26 złotych.
Na wielkanocny stół można było kupić stroiki w cenie od 3 do 5 złotych. A ogrodnik z Kretomina Kazimierz Snoch, przywiózł owies w doniczkach w cenie od 2 do 7 złotych.
Ulubiona pieśń papieża na pisance
Nikt nie przechodził obojętnie obok koszyków z pisankami, które przygotował Stanisław Migus. Kurze wydmuszki były po 5 zł, gęsie po 7 zł, a strusie od 20 do 70 złotych.
To najdroższe błyskawicznie kupiono, bo motywem przewodnim był na nim Jezus Chrystus. A na jednym z gęsich jaj S. Migus umieścił cały tekst "Barki", ulubionej pieśni Jana Pawła II.
- Wydmuszki są malowane, a potem mąż wydrapuje na nich dentystycznym narzędziem z diamentową końcówką różne motywy - opowiadała Elżbieta Migus, która sprzedawała pisanki.
- Strasznie się przy tym kurzy, więc w kuchni go zamykam z tą robotą. W tym roku zaczął prace już w styczniu i zrobił ze 300 pisanek.
Kto chciał sam przygotować pisanki, mógł za złotówkę kupić duży kawałek wosku z pasieki Małgorzaty Wojtowicz. A doskonale do tego celu nadawały się wspomniane na początku gęsie jaja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?