- Ten związek chemiczny został m. in. wykryty w mięśniach ryb w hodowli w Żytelkowie - słyszymy od Beaty Atałap, kierownik koszalińskiej delegatury Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska.
Przypomnijmy, w Liśnicy zginęło nawet kilkadziesiąt ton hodowlanych ryb, zagrożona była także dzika przyroda. Na razie nie wiadomo, czy ktoś chciał zaszkodzić lokalnej hodowli czy po prostu chciał pozbyć się zakazanej substancji, więc wylał ją do rzeki. Policja wciąż prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
- Wiemy, że im dalej od hodowli, tym skażenie było mniejsze, ale pestycyd był również wykryty, i to w wartościach przekraczających dopuszczalny poziom, w organizmach żyjących dziko w rzece - mówi nam dalej pani kierownik.
Co to oznacza? Służby czekają jeszcze na zalecenia i wytyczne od Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, ale już apelują do wędkarzy, by na razie nie spożywali ryb z Liśnicy. Także gospodarstwo rybackie Liśnica otrzymało zakaz obrotu rybami.
Do zdarzenia doszło pod koniec lipca. To jedna z największych katastrof ekologicznych w regionie.
Zobacz także: „Kaplica na kółkach”, czyli Mobilne Oratorium Uwielbienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?