Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Hołowaty: Gmina Biesiekierz straci na przyłączeniu do Koszalina

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
Tomasz Hołowaty, zastępca wójta w Urzędzie Gminy w Biesiekierzu.
Tomasz Hołowaty, zastępca wójta w Urzędzie Gminy w Biesiekierzu. Gmina Biesiekierz
Rozmowa z Tomaszem Hołowatym, zastępcą wójta w Urzędzie Gminy w Biesiekierzu.

Jakie są wyniki konsultacji w sprawie przyłączenia części Starych Bielic do Koszalina?
- Nasza społeczność, ogólnie rzecz biorąc, jest temu przeciwna. Otrzymaliśmy 1919 ankiet, zarówno w formie elektronicznej, jak i papierowej. Staraliśmy się szeroko dotrzeć do mieszkańców. Specjalne punkty utworzyliśmy w szkołach, przedszkolach, urzędach. Ankiety można było wypełniać przez miesiąc, w okresie od 19 stycznia do 19 lutego. 66 procent jest przeciwna powiększeniu Koszalina kosztem naszej gminy, 33 procent ankietowanych było na tak, a 1 procent to głosy osób niezdecydowanych.

Nie brakowało sygnałów, że wynikami takich ankiet łatwo manipulować, wypełniając je wielokrotnie. Jak staraliście się Państwo przed tym uchronić?
- System głosowania internetowego był stworzony tak, by tylko z jednego numeru IP można było oddać głos. Nasz informatyk zauważył próby nasilonego ataku, który miałby wpłynąć na wyniki głosowania, ale próby te zostały powstrzymane.

- Jakie wnioski płyną z ankiety?
- Przede wszystkim takie, że mieszkańcy nie chcą zmian, choć nie było zdecydowanego sprzeciwu i sporo ludzi ma wątpliwości. Chcieliśmy rzeczowo spytać mieszkańców, co o tym myślą. Musimy zrozumieć ludzi, bo jednak wielu z nich po prostu głosuje portfelem. Kalkulują, gdzie np. zapłacą niższe podatki, gdzie zapłacą mniej za odbiór odpadów, czy wodę, ale z drugiej strony patrzą na infrastrukturę i jej jakość, a ta część sołectwa, o której rozmawiamy ma nowe drogi.

- Co myślą na ten temat władze gminy? Chcą, by jej część znalazła się w granicach Koszalina?
- Nie jesteśmy zwolennikami tego pomysłu. Ciężko pracujemy nad tym, by gmina się rozwijała. Opieramy to na dwóch filarach: na efektywnym wykorzystywaniu środków zewnętrznych oraz racjonalizacji wydatków. Mam nadzieję, że miasto Koszalin opracuje rachunek ekonomiczny dotyczący sytuacji gminy przed i po ewentualnej zmianie administracyjnej. Z naszych szacunków wynika, że stracimy na tym ponad 5 mln złotych. To bardzo duże pieniądze, bo nasz budżet to 48 mln złotych po stronie dochodów. To by nas cofnęło do 2013 roku. A teraz jesteśmy w takim momencie, że nie musimy się martwić o doraźne łatanie dziur w drogach, czy remonty chodników, a możemy planować inne inwestycje. Udało nam się podźwignąć pod względem finansowym. Od 2017 roku nie bierzemy kredytów, nie emitujemy obligacji. Tylko w Starych Bielicach od 2016 roku zainwestowaliśmy 22 mln złotych w budowę i remonty dróg na osiedlach. Odnotowaliśmy m.in. dzięki temu kilkusetosobowy wzrost liczby mieszkańców.

- Władze gminy nie chcą, by Koszalin powiększał się w ten sposób. Jest też opór społeczny. Czy są wobec tego inne rozwiązania, by region się rozwijał, by nie trzeba było przeprowadzać zmian administracyjnych?
- Można to osiągnąć współpracą, podpisywaniem odpowiednich umów, dzieleniem się inwestycjami, inwestorami, tworząc wspólne oferty. Choć trend temu przeczy, bo kwestię wzmacniania miast powiatowych podnosi się w całym kraju, to nie uważam, że trzeba to robić poprzez zabór miejscowości ościennych. Odnoszę wrażenie, że wniosków w sprawie powiększenia granic nie opiniuje się w sposób merytoryczny. Dominują slogany w stylu: tańsze podatki, lepsza komunikacja, dostęp do szkół i przedszkoli. Ale to wszystko w tych małych miejscowościach można osiągnąć bez powiększania granic administracyjnych miasta. My też chcemy mieć prawo do rozwoju.

- Czy te konsultacje coś dadzą?
- Historia zmian administracyjnych w Polsce pokazuje, że niestety, ale głos mieszkańców jest ignorowany. Ale już przykład Chełma jest budujący, bo tam poprzez porozumienie wygrali wszyscy- zarówno gmina, jak i miasto, zwiększając granice wyłącznie o tereny niezabudowane. My także proponujemy takie rozwiązanie Koszalinowi.

- Jakie są możliwe opcje dla Gminy Biesiekierz?
- Jest ich kilka. Po pierwsze mam nadzieję, że koszalińscy radni wejdą w nasze buty, że wsłuchają się w głos mieszkańców. Że dostrzegą, że nasza gmina, sąsiad Koszalina, na tym straci. Że taka forma zwiększania znaczenia miasta jak pokazują statystyki demograficzne i ekonomiczne jest nieefektywna i jest drogą bez końca, bo za parę lat się okaże, że Koszalin znów jest za mały i ponownie będzie chciał kogoś wchłonąć. Rozmawiamy z ministerstwem, rozmawiamy z premierem. To w Warszawie zapadną ostateczne decyzje, ale mamy nadzieję, że będą dla nas pozytywne lub wybrane zostaną rozwiązania kompromisowe, np. rozszerzenie granic wyłącznie o tereny inwestycyjne sołectwa Stare Bielice, leżące po stronie północnej drogi ekspresowej S6.

Po konsultacjach społecznych

W wyniku konsultacji społecznych w sprawie przyłączenia części Starych Bielic do Koszalina, okazało się, że większość mieszkańców jest temu przeciwna. Prezydent Piotr Jedliński, zapowiadając podobne konsultacje w Koszalinie, mówił o tym, że w zamian mieszkańcy Starych Bielic spodziewać się będą mogli niższych rachunków za wodę i ścieki, niższej stawki podatku od nieruchomości, czy zwiększonego zasięgu roweru miejskiego. Temat związany z ewentualną zmianą granic administracyjnych dotyczy także innych miejscowości graniczących z Koszalinem, m.in. Mścic (gmina Będzino) i Kretomina (gmina Manowo). W Biesiekierzu mają nadzieję, że premier i Rada Ministrów, którzy podejmą ostateczne decyzje, spojrzą na wyniki poszczególnych konsultacji i wsłuchają się w głos mieszkańców danej gminy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera