Dziewczynki i chłopcy w dwóch kategoriach wiekowych jechały po rundach wokół Błoń, młodzicy 5 po 4 km, młodziczki 16 km, a żacy i żakinie 12.
Już wcześniej wygraną w klasyfikacji generalnej zapewnił sobie Mikołaj Legieć z Nowej Rudy. W Krakowie długo był w czubie peletonu, ale na finiszu musiał uznać wyższość rywala i był drugi. Zachował jednak żółtą koszulkę lidera.
- Jestem zadowolony, ale chciałem zgarnąć cztery zwycięstwa, „karetę” - mówił na mecie zwycięzca całego wyścigu. - Jechałem 1,5 kilometra bez zmian, musiałem pojechać, by peleton nas nie dogonił. Jakoś tak wyszło, że nie zwyciężyłem, ale wygrałem cały Tour de Pologne.
![od 16 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/16.webp)
Mimo młodego wieku, 14 lat, Legieć jest już doświadczony – to mój już ósmy start z rzędu w Tour de Pologne – mówi. - Ciężko mi policzyć zwycięstwa, ale w „generalce” to drugie. Zaczynałem, mając 6 lat. Kiedyś tata zabrał mnie na miejscowy wyścig i od tego zaczęła się moja przygoda. Chcę być dobrym kolarzem, jak skończę szkołę podstawową, a idę teraz do ósmej klasy, to wybieram się do Szkoły Mistrzostwa Sportowego do Świdnicy. A potem chcę wyjechać za granicę, bo to jedyna droga, by być dobrym zawodnikiem. Chciałbym jeździć w jakiejś grupie, na zapleczu wielkich teamów. Moim wzorami do naśladowania są Wout van Aert, Mathieu van der Poel.
Legieć pokazał umiejętności sprinterskie, ale to nie jest jego jedyna mocna strona. - Najlepiej wychodzi mi jazda pod górę – mówi. - Lubię też zimą przełaje. Dobrze się w tym czuję. A jazda na czas? Można powiedzieć, że jeszcze lepiej się w tym czuję niż na płaskich odcinkach. Niczego mi nie brakuje.
Wśród dziewcząt najlepsza była Antonie Cermanova.
- Wygrałam, ale w Krakowie mi się nie udało i jestem z tego powodu niezadowolona – mówiła po zakończeniu wyścigu. - Po prostu mi nie wyszło. Jednak cieszy ogólna wygrana. Tour de Pologne ma świetna organizację, bardzo mi się tu podoba. Wcześniej startowałam w Polsce, ale w innych wyścigach. Wiedziałam, że chcę tu wystartować. Mam 14 lat, a od trzech jeżdżę na rowerze.
Krakowski wyścig wygrała Kinga Słomka ze Stowarzyszenia Kolarskiego Mikołów.
- Było ciężko, ale się udało – oceniła wyścig. - Startowałam we wszystkich czterech eliminacjach. Było trudno ze względu na temperaturę, ale w Sanoku też, bo było pod górkę. Myślę, że te dwa etapy były najbardziej wymagające.
Młodziczki trenują jak zawodowcy, nikt nie ukończy takiego wyścigu bez odpowiedniego przygotowania.
- Trzeba trenować cały rok, by walczyć o dobre miejsca – mówi Słomka. - Trenuję trzy lata, a zaczęłam za namową taty, który też trenował i jeździł w wyścigach. Trenuję w grupie z drużyną, sześć razy w tygodniu i oprócz tego oczywiście jeżdżę w wyścigach. W cyklu TdP po raz czwarty i wygrana w Krakowie to mój największy sukces. Byłam w „10”, ale w trójce na pewno nie.
Słomka wzoruje się na najlepszej polskiej kolarce Katarzynie Niewiadomej. Ona też zaczynała od takich wyścigów.
- Chciałabym pójść taką drogą jak ona – kończy zawodniczka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?