Mężczyzna kilka minut wcześniej prawdopodobnie rzucił się z wiaduktu stojącego 1,5 kilometra od ulicy Kisielice Małe. Nie upadł na tory, a obok nich. Upadek nie był śmiertelny. Maszynista hamował i już z małą prędkością przejechał obok leżącego 58-latka.
Zahaczył o niego. Na miejsce szybko przyjechało pogotowie. Mężczyzna jeszcze żył. Nie powiodła się jednak długa reanimacja. Mężczyzna zmarł, ale najprawdopodobniej w wyniku urazów doznanych podczas upadku.
Wszystko wskazuje również, że chciał popełnić samobójstwo. Nieoficjalnie wiemy, że zostawił pożegnalny list do rodziny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?