Mężczyzna podczas przeprawy promowej w irlandzkim Cobh wpadł z autem do wody.
- Jeszcze dzień wcześniej, zanim doszło do tej tragedii, rozmawiałam z Krystianem. Dzwonił do nas często, bo za nami tęsknił. Wcale nie chciał wyjeżdżać do Irlandii, ale kilka miesięcy temu pojechał za chlebem, jak wielu - usłyszeliśmy od siostry poszukiwanego.
Chłopak trafił do hrabstwa Cork. Co niedzielę z grupą Polaków przeprawiał się w Cobh na drugą stronę rzeki, by pograć w piłkę nożną. Zawsze korzystali z trwającej tylko 4 minuty przeprawy promowej. Tak też zrobili 8 marca - Krystian z kolegą wjechali samochodem na prom. Była 18.45, kiedy auto nagle zsunęło się z promu i wpadło do rzeki.
Obaj wypłynęli, obaj zostali natychmiast zauważeni przez miejscowego rybaka, który ruszył im na ratunek. Niestety, udało mu się wyciągnąć z rzeki tylko kolegę Krystiana. Natomiast Krystian długo nie utrzymał się na powierzchni i drugi raz już nie wypłynął - nie umiał pływać. Uratowany Polak w stanie hipotermii przewieziony został do szpitala w Cork, z którego szybko wyszedł. Został przesłuchany przez policję.
Więcej o sprawie w sobotę w wydaniu papierowym Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?