W nocy jeden z mieszkańców zawiadomił straż, że pali się auto przy drodze. Strażacy przystąpili do akcji. I wtedy okazało się, że w środku znajdują się spalone zwłoki. Mężczyzna najprawdopodobniej znajdował się w aucie sam i próbował się z niego wydostać. Wskazuje na to ułożenie zwłok. Wstępnie przyjęto, że kierowca chciał zawrócić na wąskiej drodze i wpadł do rowu, z którego nie mógł wyjechać. Wtedy miało dojść do zapalenia się auta. Wstępnie ustalono, że do zapłonu doszło z tyłu samochodu, bo nie ma wypaleń przy silniku.
Zobacz także: Wypadek w Bytowie. 20-latek może mówić o wielkim szczęściu, ma złamaną nogę i miednicę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?