Niezwykle zdjęcia mogił na terenach dawnego poligonu Gross Born wykonał Dariusz Tederko, pasjonat historii tych stron. Są tam obrazy poniemieckich, ewangelickich cmentarzy, po których w większości nie pozostał dziś ślad. Co najwyżej pojedyncze groby ukryte wśród krzewów i chaszczy.
CZYTAJ TEŻ:
- Zdjęcia przedstawiają poniemieckie nagrobki z cmentarza w Barkniewku koło Okonka – mówi Dariusz Tederko. – Dziś są już przeniesione do lapidarium na cmentarzu w Bornem Sulinowie.
W pobliżu Bornego Sulinowa jest także cmentarz żołnierzy radzieckich i cywilów zmarłych w czasie, gdy w pobliskiej bazie stacjonowały wojska sowieckie. Nieco dalej w lesie jest zaś cmentarz wojennych Polaków i Rosjan poległych w walkach o te ziemie w roku 1945.
Bliżej Kłomina są i mogiły jeńców alianckich – głównie rosyjskich – więzionych w stalagu i oflagu. To najczęściej groby masowe. – Nie ma obecnie najczęściej możliwości zlokalizowania grobu konkretnej osoby, właściwie tylko w razie ekshumacji i znalezienia nieśmiertelnika – nasz rozmówca opowiada, że rodziny zmarłych żołnierzy odwiedzają miejsca pochówków i przybijają do drzew symboliczne tabliczki z imionami bliskich.
Są i zdjęcia brzozowych krzyży na zbiorowych mogiłach. Szacuje się, że w czasie wojny w lasach koło dzisiejszego Kłomina pochowano około 12 tysięcy jeńców niemieckich obozów.
Stalag i oflag
Po Wrześniu 1939 roku do niewoli niemieckiej dostały się tysiące polskich żołnierzy. W okolicach Bornego Sulinowa – wówczas poligonu Wehrmachtu – utworzono wtedy stalag (obóz jeniecki dla szeregowców), do którego najpierw trafili polscy jeńcy.
W czerwcu 1940 roku – już po klęsce wojennej Francji - obóz przekształcono w Oflag D II Gross Born, w którym umieszczono polskich oficerów, a z czasem także alianckich, głównie Francuzów. Po agresji na Rosję Sowiecką w roku 1941 powstał tu także wielki obóz dla jeńców radzieckich zwany Stalag 302 Rederitz. Niemcy w początkowy okresie wojny brali do niewoli całe armie sowieckie, setki tysięcy i miliony żołnierzy wszystkich narodów ZSRR.
Ich los był nie do pozazdroszczenia – przetrzymywani w katastrofalnych warunkach, niedożywieni i schorowani wykorzystywani – wbrew konwencji genewskiej - byli do niewolniczej pracy w przemyśle wojennym. Naziści traktowali ich jak podludzi prowadząc niemal planową eksterminację, około pół miliona jeńców zginęło w obozach zakłady. Szacuje się, że pojmano około 5,7 milionów żołnierzy sowieckich, z czego wyzwolenia nie doczekało około 3,3 milionów. Co gorsza i potem byli traktowani przez władze sowieckie jako zdrajcy, dezerterzy, szpiedzy i wrogowie ludu. Spotykały ich liczne represje, wielu trafiło do łagrów, niewiele lepszych od obozów jenieckich. W sumie przez 12 tysięcy niemieckich obozów jenieckich przewinęło się w czasie wojny 18 milionów żołnierzy alianckich!
CZYTAJ TEŻ:
Niewiele lepszy był los niemieckich żołnierzy w obozach sowieckich. Za druty obozów trafiło w sumie ponad 3 miliony jeńców. Warunki bytowe, choroby i niewolnicza praca uśmierciła – według różnych szacunków – od 400 tysięcy do nawet miliona pojmanych Niemców. W łagrach siedzieli jeszcze długo po zakończeni wojny, ostatnich zwalniano już w połowie lat 50..
Z informacji IPN wynika, że zmarłych polskich jeńców chowano początkowo na obrzeżach starego niemieckiego cmentarza wsi Linde. Zachowała się notatka Polskiego Czerwonego Krzyża (po jego auspicjami w roku 1948 dokonano oględzin zdewastowanych już Oflagu DII i Stalagu 302 oraz dwóch cmentarzysk obozowych). Trafnie – potwierdziły to wykopaliska wykonane już w XX wieku - szacowano w nich liczbę pochowanych żołnierzy radzieckich na 10-11 tysięcy, a Polaków, Francuzów, Jugosłowian i Włochów na prawie tysiąc.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?