Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczne losy synagogi i szczecineckich Żydów

Rajmund Wełnic
Listopad 1938 roku, reporterskie zdjęcie spalonej synagogi w Szczecinku wykonane z ulicy Szkolnej.
Listopad 1938 roku, reporterskie zdjęcie spalonej synagogi w Szczecinku wykonane z ulicy Szkolnej. Muzeum Regionalne Szczecinek www.szczecinek.org
Bezcenne dla historii Szczecinka zdjęcie pokazujące miejscową synagogę tu po jej spaleniu w Noc Kryształową w 1938 roku trafiło do Muzeum Regionalnego.
To samo ujęcie dziś – w miejscu synagogi stoi internat, znikły także kamieniczki obok. Na pierwszym planie widać fragment dawnej szkoły (dziś muzeum),
To samo ujęcie dziś – w miejscu synagogi stoi internat, znikły także kamieniczki obok. Na pierwszym planie widać fragment dawnej szkoły (dziś muzeum), zza którego wygląda gmach zawodówki. Rajmund Wełnic

To samo ujęcie dziś - w miejscu synagogi stoi internat, znikły także kamieniczki obok. Na pierwszym planie widać fragment dawnej szkoły (dziś muzeum), zza którego wygląda gmach zawodówki.
(fot. Rajmund Wełnic)

Spalona synagoga była budowlą z czerwonej cegły na rzucie prostokąta o wymiarach 14 na 16 metrów, front był 10 metrów odsunięty od ulicy. Przykryto ją stromym, dwuspadowym dachem. Od szczytu zdobiły bożnicę dwie wieże zwieńczone cebulastymi hełmami. Pomiędzy nimi w attyce została umieszczona kamienna płaskorzeźba przedstawiająca dwa lwy dzierżące tablice z Dekalogiem oraz menora z gwiazdą Dawida. W architekturze doszukać się w niej można stylu romańskiego i mauretańskiego.

Stanęła w roku 1883 w miejscu spalonej dwa lata wcześniej starej synagogi. Pierwszą podpalono w tajemniczych okolicznościach po wizycie w mieście z antysemickim wystąpieniem Ernsta Henrici'ego. Gość głosił hasła obrony niemczyzny przez żydowskim wyzyskiem i podkreślał ostro kwestie rasowe. Sprawa stała się głośna na świeci, bo o podpalenie oskarżono kilku miejscowych Żydów, których posądzono o próbę wyłudzenia odszkodowania. Wszyscy zostali ostatecznie uniewinnieni, a proces odbił się głośnym echem w całych Niemczech.

Zdjęcie pokazujące dymiącą jeszcze po pożarze bożnicę żydowską opublikował historyczny portal www.szczecinek.org - Fotografię przekazał najpierw konserwatorowi zabytków Pawłowi Połomowi, a ten oddał ją do muzeum, Siegfried Raddatz, szef ziomkostwa powiatu szczecineckiego, który z kolei otrzymał je od Dietricha Westphala z Anklam w Niemczech - mówi Łukasz "Bronx" Chmielewski, założyciel i administrator strony, która ma na swoim koncie kilka spektakularnych odkryć (m.in. filmów ukazujących zdobywanie Szczecinka i ucieczkę Niemców w zimie 1945 roku). - Ofiarodawca powiedział, żeby zdjęcie oddać polskiej administracji miasta.

Zdjęcie można bardzo precyzyjnie datować na 10 - może 11 - listopada 1938 roku, tuż po Kristallnacht, czyli Nocy Kryształowej z 9 na 10 listopada, kiedy to niemieccy naziści dopuścili się zorganizowanych pogromów żydowskich. W całej III Rzeszy plądrowano sklepy Żydów (stąd od szkła na ulicach z potłuczonych witryn nazwa owych wydarzeń), palono synagogi, demolowano mieszkania, dochodziło także do licznych mordów. Podpalono także synagogę w Szczecinku, jest szczątki widać na fotografii. Łukasz Chmielewski przypuszcza, że wykonał je ktoś z rodziny ówczesnego fotografa, który miał swój zakład na dzisiejszej ulicy Rzemieślniczej o takim samym nazwisku, które nosi jego ofiarodawca. - Atmosferę tych dni zapamiętał też ze swoich wspomnieniach Günther Damaske, w latach 30. uczęszczał do Friedrichschulle (dzisiejsza "zawodówka" przy ulicy 1 Maja) mieszczącej się naprzeciwko bożnicy - mówi pan Łukasz. - Wspomina, że pamiętnej nocy widział słup ognia i dymu unoszący się nad tą częścią miasta, a mieszkał niedaleko, bo na ulicy Zamkowej. Przybiegł nawet zobaczyć, co się dzieje, bo myślał, że pali się szkoła i nie będzie lekcji.

Grupę osób, trudno ocenić, czy ciekawskich lub Żydów próbujących coś ocalić ze spalonej synagogi, uwiecznił także na zdjęciu fotograf. Fotografia ma nieocenioną wartość historyczną nie tylko dlatego, że wizerunków bożnicy jest bardzo niewiele. Pokazuje bowiem jedną z ostatnich stronic tragicznego końca nie tylko szczecineckich Żydów. Część z nich wyemigrowała zaraz po dojściu Hitlera do władzy w roku 1933, wielu po uchwaleniu w roku 1935 dyskryminacyjnych ustaw norymberskich. Inni już pogromie Nocy Kryształowej (m.in. rodzice słynnego amerykańskiego dziennikarza Jerry'ego Springera, który kilka lat temu szukał w Szczecinku swoich korzeni).

Kilka miesięcy później w Szczecinku naliczono ledwie kilkudziesięciu wyznawców religii mojżeszowej, choć jeszcze kilkadziesiąt lat wcześniej było ich kilkuset. Wkrótce potem wszystkich szczecineckich Żydów deportowano do obozów zagłady. Resztki świątyni uprzątnęli dopiero w czasie wojny rosyjscy jeńcy. Po wojnie w tym miejscu zbudowano internat dzisiejszej szkoły zawodowej, który niedawno przeszedł gruntowny remont, a w zeszłym roku na jego ścianie odsłonięto tablicę upamiętniającą szczecineckich Żydów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!