Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny upadek na szczecineckim lodowisku. Apel o zakładanie kasków

Rajmund Wełnic [email protected] współpraca (kb)
12 lutego, Leszek Sikorski jeździ na łyżwach na szczecineckich "wapnach”. Jego córka zdążyła wykonać to zdjęcie tuż przed wypadkiem.
12 lutego, Leszek Sikorski jeździ na łyżwach na szczecineckich "wapnach”. Jego córka zdążyła wykonać to zdjęcie tuż przed wypadkiem. Agnieszka Sikorska
Lekarzom nie udało się uratować życia łyżwiarza ze Szczecinka, który padając na lód uderzył się w głowę. Pogrążona w żałobie rodzina apeluje, aby wszyscy na łyżwach zakładali kaski.

Kaski

Kaski

- Nie ma formalnego nakazu jazdy na łyżwach w kasku ochronnym. Od niedawna muszą je jednak nosić dzieci do lat 12 zjeżdżające na nartach.
- Ceny nowego kasku na łyżwy lub rower zaczynają się od 60-70 złotych.

Dramat rozegrał się w połowie lutego na tzw. "wapnach", czyli zamarzniętych stawach przy ulicy Narutowicza w Szczecinku. Państwo Sikorscy wybrali się na spacer, aby pojeździć na łyżwach. To była wielka pasja pana Leszka, 56-letniej głowy rodziny.

- Mąż świetnie jeździł, od 40 lat regularnie chodził na łyżwy - mówi żona, Jolanta Sikorska. - Leszek robił właśnie "przeplatankę" jadąc do tyłu, w pewnym momencie łyżwa stanęła mu bokiem i mąż z hukiem upadł uderzając tyłem głowy w lód. To był ułamek sekundy, w żaden sposób nie zdążył zamortyzować siły upadku. Nie pomogła też wielka czapka.

Pan Leszek od razu stracił przytomność i oddech. Pani Jolanta, z zawodu pielęgniarka, z pomocą świadków przystąpiła do reanimacji. Po chwili udało się przywrócić oddech. Po dłuższym oczekiwaniu na miejsce dotarła karetka. Nieprzytomnego łyżwiarza zabrano do szpitala w Szczecinku, gdzie wykonano tomografię głowy. Obrzęk mózgu i krwiak były tak duże, że natychmiast zapadła decyzja o przewiezieniu rannego na nowy oddział ratunkowy koszalińskiego szpitala.

Tu przez tydzień lekarze heroicznie walczyli o życie pana Leszka. Walkę tę przegrali. - Chcieliśmy podziękować doktor Urszuli Dziurowicz i doktorowi Dominikowi Małkiewiczowi oraz wszystkim pielęgniarkom z oddziału anestezjologii i intensywnej terapii za wysiłki, jakie podjęli, aby uratować życie taty - mówi Marcin Sikorski, syn zmarłego.

Teraz, gdy nieco opadły emocje i rozpacz, państwo Sikorscy odwiedzili naszą redakcję w Szczecinku. Chcą za pośrednictwem "Głosu" zaapelować do wszystkich ślizgających się na łyżwach, jażdżach na nartach, czy rowerze o zakładanie kasków.

- Trudno dziś powiedzieć, czy kask uratowałby życie męża, ale na pewno obrażenia głowy, jakie odniósł, byłyby mniejsze i byłaby większa szansa na przeżycie - mówi Jolanta Sikorska.
W kilku miastach regionu (w Szczecinku, Drawsku Pomorskim, Czaplinku, Kołobrzegu i Koszalinie) działają sztuczne lodowiska.

- Byliśmy kiedyś na lodowisku przy szczecineckim "ekonomiku" i żaden z młodych ludzi jeżdżących na łyżwach nie miał na głowie kasku - mówi Marcin Sikorski. - Prosimy wszystkich zarządzających lodowiskami, a przede wszystkim rodziców, aby dopilnowali, aby chociaż dzieci wyjeżdżały na lód w kaskach. To niewielki wydatek, a może komuś uratować życie.

Dodajmy, że zgodnie z regulaminem szczecineckiej ślizgawki, osoby do 18 lat na lodowisku mają obowiązek założyć kask (chyba, że rodzic wyrazi pisemną zgodę na jazdę bez kasku). Sęk w tym, że wielu tego nie respektuje.

Na lodowiskach są wypożyczalnie łyżew. W Drawsku Pomorskim nie ma w niej jednak kasków. Regulamin korzystania z lodowiska nic nie wspomina o kaskach, szczęśliwie nie było tu do tej pory poważniejszych wypadków. Sporo dzieci zakłada jednak własne kaski.

W Czaplinku jest podobnie - w wypożyczalni brak kasków, a w regulaminie jest zapis, że ślizgający się "powinni" mieć kaski, a jeżeli nie mają, to robią to na własną odpowiedzialność.
Z kolei regulamin kosza-lińskiego lodowiska zaleca jedynie jazdę w rękawiczkach i czapce, choć na miejscu można bezpłatnie pożyczyć kask.

W ubiegłym tygodniu na szczecineckim lodowisku zdarzył się podobny wypadek. Nastolatek - jeździł z kaskiem w ręku, a nie na głowie - upadł na lód i musiał przejść operację krwiaka mózgu.

- Mogę zobowiązać obsługę lodowiska do bezwzględnego egzekwowania nakazu, ale liczy się przede wszystkim rozwaga i rozsądek korzystających z lodowiska - powiedział nam szczecinecki starosta Krzysztof Lis. Po tym zdarzeniu do 20 kasków w wypożyczalni dokupiono kolejnych 25.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!