Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny wypadek na A6 pod Szczecinem. Zginęło 6 osób. Ruszył proces. Umyślne spowodowanie katastrofy czy wykroczenie?

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Do wypadku na autostradzie A6 pod Szczecinem doszło 9 czerwca 2019 r.
Do wypadku na autostradzie A6 pod Szczecinem doszło 9 czerwca 2019 r.
W wyniku karambolu na A6 zgięło sześć osób. Cztery zostały ranne. Dziś przed Sądem Okręgowym w Szczecinie zaczął się proces kierowcy tira. Nie kwestionuje udziału w zdarzeniu, ale zaprzecza, że katastrofa miała umyślny charakter.

Czego dotyczy sprawa?

  • Do tragedii doszło 9 czerwca 2019 r. w Szczecinie na autostradzie A6.
  • W wyniku karambolu śmierć na miejscu zdarzenia poniosło 6 osób, w tym rodzina ze Stargardu z trójką dzieci.
  • Spłonęli w pożarze samochodów.
  • W toku śledztwa ustalono, iż 35-letni Jarosław G. kierował ciągnikiem siodłowym marki volvo wraz z naczepą.
  • Tego dnia obowiązywał zakaz poruszania się po drogach publicznych pojazdów i zespołów pojazdów o masie przekraczającej 12 ton z uwagi na trwające święto.

Ustalenia prokuratury

- Wiedząc, że zbliża się do zwężenia drogi spowodowanego pracami drogowymi niewłaściwie obserwował przedpole jazdy, nie zachował bezpiecznego odstępu od poprzedzających pojazdów i nie dostosował prędkości do sytuacji na drodze, wskutek czego doprowadził do zderzenia ciągnika z poprzedzającymi go pojazdami osobowymi i powstania efektu domina zderzeniowego, w którym uczestniczyło oprócz wymienionego ciągnika siodłowego 7 samochodów osobowych i powstania pożaru pojazdów - oskarża prokuratura.

Uzyskane w toku śledztwa specjalistyczne opinie wykazały, iż zdarzenie zagrażało życiu i zdrowiu 22 osób znajdujących się w pojazdach uczestniczących w katastrofie i nieustalonej liczbie osób znajdujących się w pojazdach przejeżdżających autostradą A6 obok katastrofy w chwili jej powstania.

Dlatego według prokuratury do katastrofy doprowadzono umyślnie, w zamiarze ewentualnym.

ZOBACZ TEŻ:

Oskarżony i jego obrońca nie zgadzają się z tym

- Z kilku zasadniczych powodów. Po pierwsze, aby doszło do umyślnej katastrofy w zamiarze ewentualnym muszą być spełnione pewne warunki. Sprawca podejmuje działania co do których zdaje sobie sprawę jakie mogą wywołać skutki, nawet jeśli nie chce, aby do nich doszło. Np. kierowca, który świadomie jedzie pod prąd i doprowadza do wypadku. Albo kierowca pod wpływem narkotyków, czy alkoholu, który powoduje wypadek. W takich sytuacjach możemy mówić o umyślności w zamiarze ewentualnym, bo świadomie doprowadzili do sytuacji, która może grozić spowodowaniem katastrofy. W sytuacji mojego klienta nic takiego nie miało miejsca. Wykonywał pracę na zlecenie swojego pracodawcy. Oczywiście nie kwestionujemy tego, że doszło do wypadku, który miał tragiczne następstwa. Ale nie ma mowy o umyślnym spowodowaniu katastrofy. Będziemy to wykazywać przed sądem. Trzeba też pamiętać, że umyśle sprowadzenie katastrofy jest zagrożone karą do 12 lat więzienia, podczas, gdy nieumyślnie - do ośmiu - wyjaśniał mec. Patryk Zbroja.

ZOBACZ TEŻ:

Był zakaz poruszania się samochodami ciężarowymi

Według prokuratury o umyślności świadczy to, że Jarosław G. kierował tirem w dniu, w którym obowiązywał zakaz poruszania się pod drogach takimi pojazdami, ze względu na święto, tzw. Zielonych Świątek.

- Tu co najwyżej możemy mówić o wykroczeniu. Poza tym trzeba byłoby wykazać związek przyczynowy między jazdą tego dnia, a spowodowaniem katastrofy. Według mnie takiego związku nie ma. W niedzielę co do zasady nie ma zakazu jazdy dla tirów.

Tego dnia był, bo były Zielone Swiątki, ale to w żaden sposób nie wpływa na spowodowanie katastrofy drogowej - dodaje adwokat.

Podejrzany w chwili wypadku był trzeźwy, nie był w przeszłości karany sądownie. Na wniosek prokuratora został tymczasowo aresztowany, jednakże postanowieniem Sądu Okręgowego w Szczecinie środek ten został zamieniony na poręczenie majątkowe w kwocie 5 tys. Dlatego odpowiada z wolej stopy. Po decyzji sądu wobec podejrzanego prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji połączonego z zakazem opuszczania kraju z jednoczesnym zatrzymaniem paszportu.

Proces potrwa co najmniej kilka miesięcy. Do przesłuchania są m.in. świadkowie i biegli.

ZOBACZ TEŻ:

Wypadek na S3, spłonęły auta, sześć ofiar śmiertelnych.

Wypadki pod Szczecinem na S3. Tragiczny bilans: 6 osób nie ż...

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo