Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Bałtyku Koszalin: Skończyć z porażkami

Rozmawiał Wojciech Kukliński
Zapłaciliśmy frycowe za bardzo młody wiek naszej drużyny – mówi Mariusz Lenartowicz.
Zapłaciliśmy frycowe za bardzo młody wiek naszej drużyny – mówi Mariusz Lenartowicz. Wojciech Kukliński
Rozmowa z Mariuszem Lenartowiczem, trenerem występujących w trzeciej lidze piłkarzy Bałtyku Koszalin.

- Pana drużyna doznała trzech z rzędu porażek. W historii klubu takiej sytuacji jeszcze nie było
- To prawda. Także i dla mnie jest to zupełnie nowe doświadczenie. Co gorsze, w każdym z tych meczów przegrywaliśmy nieznacznie, różnicą zaledwie jednej bramki.

- Zna Pan powód tych przegranych?
- Jestem właśnie po analizie także i ostatniego meczu. Uważam, że w tych spotkaniach z zespołami z czołówki rozgrywek jak z Orkanem Rumia, czy Gryfem Wejherowo zabrakło nam po prostu doświadczenia. Zapłaciliśmy frycowe za bardzo młody wiek naszej drużyny. Jeśli chodzi o ostatnią porażkę z jedenastką Cartusii Kartuzy - to o tym, że nasz rywal wyjechał z Koszalina z kompletem punktów, zadecydował brak koncentracji. W jedenastu wcześniej rozegranych meczach nie było takiego momentu, w którym zaraz po zdobyciu gola byśmy stracili bramkę. Mam też trochę pretensji do naszej gry obronnej. Do tego pojedynku nasza defensywa grała bardzo dobrze. Straciliśmy zaledwie siedem goli. W dwunastym pojedynku rywal strzelił nam aż trzy. I potrzebował na to zaledwie 45 minut.

- Słabiej niż zwykle zagrał doświadczony Seweryn Fijołek.
- Sam piłkarz przyznał, że ten mecz mu nie wyszedł. Ale nie można obarczać go winą za porażkę. Przegrał Bałtyk, czyli drużyna wraz z trenerem.

- To już piąty mecz bez wygranej. Wie Pan jak wyjść z tej sytuacji?
- Dla mnie jako młodego szkoleniowca to także nowe doświadczenie. Po porażkach z Orkanem i wejherowskim Gryfem postanowiłem, że drużyna spędzi z sobą całe popołudnie. Graliśmy w bilard i darta. Podczas meczu z Cartusią widać było, że piłkarze tworzą kolektyw. Zabrakło nieco koncentracji, a może i szczęścia. Bo przecież strzeliliśmy nie uznanego przez sędziego gola na 3:3, a wcześniej arbiter nie podyktował dla nas ewidentnego rzutu karnego.

- Brak doświadczenia, koncentracji, szczęścia oraz sędziowie to jedyne powody tych porażek? A czy ma Pan coś sobie do zarzucenia?
- Oczywiście. Dziś wiem, że nie wszyscy piłkarze zagrali tak jak od nich tego oczekiwałem. Z pewnością, gdyby można było te spotkania powtórzyć, dokonałbym jednej, może dwóch zmian personalnych. Za ustalenie meczowego składu zawsze odpowiada trener i ja tą odpowiedzialność biorę na siebie.

- A może wpływ na porażki miały także kontuzje?
- Tak się złożyło, że od początku sezonu walczymy z urazami. I to przede wszystkich doświadczonych zawodników. Teraz jeszcze doszła kontuzja bramkarza, Arka Malca. Jednak nie można tym tłumaczyć słabszych wyników. Po to do ligi zgłasza się szeroką kadrę, by na boisku mogli pojawić się także zmiennicy. A nasi rezerwowi zdali egzamin. To w większości młodzi piłkarze, którzy z zespołu juniorów od razu wskoczyli do drużyny seniorów.

- A czy jest coś, co Pana zaskoczyło w tych rozgrywkach?
- Przede wszystkim fakt, że drużyny potrafią się bardzo dobrze przygotować pod walkę z konkretnym rywalem. Weźmy na przykład mecz z Cartusia. Jej trener doskonale wiedział, że naszą silną stroną są stałe fragmenty gry i po kierowanych przez niego uwagach wiedziałem, że spędził sporo czasu na analizie stylu naszej gry.

- Co dalej z Bałtykiem?
- Czeka nas w niedzielę bardzo trudny wyjazdowy mecz z Gryfem Słupsk. Rozpocznie się on w Słupsku o godzinie jedenastej. Gryfici także mają w tym sezonie spore kłopoty. Spotkanie to zarówno dla nich, jak i dla nas będzie taką walką na przełamanie. Defensywna gra Gryfa i trudne boiskowe warunki nie stawiają nas w roli faworyta. My jednak zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by wreszcie wygrać.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!