MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trener Energa AZS Koszalin o reprezentacji Polski szczypiornistek: Polki walczą z sercem [wywiad]

Jacek Wójcik
Reidar Moistad w tym sezonie rozpoczął pracę z koszalińskimi szczypiornistkami.
Reidar Moistad w tym sezonie rozpoczął pracę z koszalińskimi szczypiornistkami. Jacek Wójcik
- Czekam na zwycięstwo Polski - mówi Reidar Moistad, norweski trener piłki ręcznej, pracujący z zawodniczkami Energa AZS Koszalin. A już dziś nasza kadra zagra o finał mistrzostw świata z Serbią.

- Znamy komplet półfinalistów mistrzostw świata piłkarek ręcznych. Nie ma w nim faworyzowanej Norwegii, jest za to Polska. Czy te rozstrzygnięcia są dla Pana niespodzianką?

- Nie, to nie jest dla mnie niespodzianka. Mówiłem jeszcze przed mistrzostwami, że Norwegia tym razem nie zdobędzie medalu. Powstaje zupełnie nowy zespół, który dopiero zdobywa doświadczenie. Z całą pewnością Norwegia będzie mocniejsza w następnym roku.

- W czym Pana zdaniem tkwi siła polskiej drużyny? Nie mamy przecież wielkich gwiazd, a przez ostatnie lata Polska była poza światową czołówką.

- Trener Kim Rasmussen wykonał bardzo dobrą pracę z tym zespołem. Sprawił, że zawodniczki uwierzyły, że mogą wywalczyć medal. I walczą z wielkim sercem. Poza tym w polskim zespole jest kilka naprawdę bardzo dobrych zawodniczek, bardzo mocna jest wyjściowa siódemka.

- Był Pan w Serbii na pierwszej części turnieju. Jak ocenia Pan te mistrzostwa jako trener?

- Wielkich nowości jeśli chodzi o taktykę i grę nie zaobserwowałem. Piłka ręczna to gra, w której liczy się przede wszystkim doświadczenie i zgranie zespołu. Na to potrzeba kilka lat. Polski zespół ma najwyższą średnią wiekową. Na pewno doświadczenie jest jego dużym atutem.

- W polskiej drużynie nie ma żadnej zawodniczki z Koszalina. Jak Pan sądzi dlaczego trener Rasmussen nie widział miejsca dla piłkarek trzeciego zespołu poprzednich rozgrywek? Kibice, nie tylko miejscowi, byli zdziwieni brakiem powołań dla Izabeli Czarnej i Sylwii Matuszczyk.

- Sylwia była do niedawna kontuzjowana. Z pewnością ma potencjał, żeby wywalczyć sobie miejsce w drużynie narodowej. Codziennie pracujemy nad jej przygotowaniem, tak aby mogła rywalizować o miejsce w zespole prowadzonym przez Kima. Izabela była bardzo blisko miejsca w kadrze na mistrzostwa. I uważam, że powinna dostać szansę! Wybór zawodniczek do kadry należał jednak do Kima. To jego praca.

- W piątkowym półfinale rywalem Polek będą gospodynie turnieju, zawodniczki Serbii. Jak ocenia Pan szanse naszej drużyny na finał?

- Wszystko jest możliwe. Oczywiście będę dopingował polski zespół. To moje faworytki. Czekam na zwycięstwo Polski!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!