O tym, jak trudne zadanie czeka prowadzoną przez polskiego trenera Macieja Skorżę Urawę świadczą nie tylko nazwiska gwiazd widniejące w kadrze półfinałowego rywala i faworyta do zgarnięcia końcowego trofeum, ale również historia. Japońskie kluby w dotychczasowych edycjach Klubowych Mistrzostw Świata mierzyły się z europejskimi rywalami czterokrotnie i za każdym razem to zespół ze Starego Kontynentu okazywał się zwycięzcą. Były opiekun m.in. Legii Warszawa, Lecha Poznań i Wisły Kraków zagra więc we wtorek nie tylko o drugi finał dla Kraju Kwitnącej Wiśni, ale także o zapisanie się na kartach historii jako pierwszy szkoleniowiec japońskiego klubu, któremu udało się ograć triumfatora Ligi Mistrzów UEFA.
Kashima Antlers blisko sensacji
W istniejących od 2000, a regularnie odbywających się od 2005 roku rozgrywkach tylko raz zdarzyło się, by przedstawiciel J1 League zdołał zagrać w finale KMŚ. W 2016 roku w decydującym o końcowym triumfie zmierzyły się Kashima Antlers i Real Madryt. Nieoczekiwanie europejski faworyt miał ogromne problemy z odniesieniem zwycięstwa, po 90. minutach remisował 2:2 i dopiero w dogrywce dwoma trafieniami przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Na równie zaciętą rywalizację liczy także polski trener. W przeciwieństwie do Manchesteru, zespól prowadzony przez Skorżę nieco wcześniej rozpoczął udział w KMŚ. Już w piątek, w ćwierćfinale, japońska ekipa ograła Club Leon z Meksyku 1:0. Co ciekawe, do wtorkowego półfinału przystąpi jednak nieco bardziej wypoczęta od rywala, który w sobotę rozgrywał mecz ligowy, a potem czekała go jeszcze podróż do Arabii Saudyjskiej, gdzie odbywa się tegoroczny turniej.
Urawa zagra o czwarty finał KMŚ dla Azji
Po rywalizacji z meksykańską ekipą polski trener przekazał podopiecznym, iż są jedynie dwa kroki od zostania klubowym mistrzem świata. Jego zdaniem, mimo iż w najbliższej rywalizacji Urawa nie będzie faworytem, w potyczce zdarzyć się może wszystko. Biorąc pod uwagę ostatnie wyniki Manchester City w Premier League, półfinałowej niespodzianki wykluczyć nie można – a co ciekawe, byłby to dopiero czwarty przypadek w historii, w którym zespół z Azji zagrałby w finale.
Czy marzenia Skorży i jego podopiecznych zostaną podtrzymane, czy też angielski zespół przerwie piękny sen rywala, przekonamy się we wtorek. Początek spotkania o godzinie 19.00.
Japońsko-europejskie mecze w KMŚ:
- 2007: Urawa Red Diamonds – AC Milan 0:1 (półfinał)
- 2008: Gamba Osaka – Manchester United 3:5 (półfinał)
- 2016: Kashima Antlers – Real Madryt 2:4 po dogrywce (finał)
- 2018: Kashima Antlers – Real Madryt 1:3 (półfinał)
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
