Trudna jazda ulicą Polną w Szczecinku

Na odcinku Polnej od ronda przy ulicy Mierosławskiego do rozdzielni gazów część lewej strony jezdni jest rozkopana. Zamiast asfaltu jest tam pełna dziur i nierówności żwirowa podsypka. - Ulica i bez tego jest w fatalnym stanie i trudno się tam jeździ - mówi mieszkaniec osiedla Zachód. - Teraz to już w ogóle można tam urwać koło, bo dziury są pozalewane wodą i nie widać, jak są głębokie.

Kierowcy jak mogą omijają rozkopany pas, ale gdy coś jedzie z naprzeciwka muszą zjechać. Na dodatek na pewnych odcinkach Polnej nie obowiązuje zakaz zatrzymywania się. Te miejsca są okupowane przez parkujące samochody i tworzą się wąskie gardła, teraz z racji wykopów jeszcze trudniej przejezdne.
- Inny problem to okolice skrzyżowania Polnej z Kosińskiego, gdzie powstały nowe bloki - mówi nasz Czytelnik. - Lokatorzy często parkują w tym miejscu wzdłuż Polnej i to z obu stron. Gdy wyjeżdża się z ulicy Kosińskiego nic wtedy nie widać i jest bardzo niebezpiecznie.

Sprawę wyjaśnia Anna Mista, szefowa wydziału komunalnego w szczecineckim ratuszu: - Prace na ulicy Polnej prowadzi zakład gazowniczy, który układa instalacje do swoje rozdzielni - mówi. - I my, i oni wiedzą o utrudnieniach, ale zakończenie prac przeciąga się z uwagi na pogodę. Przy opadach i zmianach temperatur kruszywo, którym równają rozkopaną część jezdni, jest wciąż wypłukiwane i rozjeżdżane przez samochody.

- Gazownicy chcą inwestycję zakończyć jak najszybciej, bo ponoszą niemałe koszty z tytułu zajęcia pasa drogowego i zrobią to, gdy tylko pogoda się poprawi - twierdzi Anna Mista. Wyjaśnia, że zgodnie z umową inwestor musi doprowadzić jezdnię do stanu przed wykopów, czyli wylać asfalt.

Miasto ma w planach kompleksowy remont całej ulicy Polnej, ale trzeba będzie na niego poczekać zapewne do przyszłego roku. Przy okazji modernizacji zostanie także rozwiązany problem z samochodami blokującymi ulicę. - Wzdłuż całej ulicy, także przy skrzyżowaniu z Kosińskiego, znajdą się zatoczki postojowe - mówi Anna Mista.