Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudna sytuacja w browarze w Połczynie. Licytacja nie doszła do skutku

ing
Na godz. 10, na którą planowana była pierwsza licytacja ruchomości dłużnika - spółki Fuhrmann - wartych ok. 1,3 mln złotych, w browarze stawili się główni zainteresowani.
Na godz. 10, na którą planowana była pierwsza licytacja ruchomości dłużnika - spółki Fuhrmann - wartych ok. 1,3 mln złotych, w browarze stawili się główni zainteresowani. Archiwum
W czwartek komornik miał licytować ruchomości warte ok. 1,3 mln zł należące do spółki Fuhrmann, zarządzającej połczyńskim browarem. Do licytacji nie doszło.

Na godz. 10, na którą planowana była pierwsza licytacja ruchomości dłużnika - spółki Fuhrmann - wartych ok. 1,3 mln złotych, w browarze stawili się główni zainteresowani. Komornik, kilku z kilkunastu wierzycieli, z których wniosku miała zostać przeprowadzona egzekucja, ale był i prezes zarządu spółki oraz jej pracownicy, którzy od maja czekają na swoje pensje i uprawomocnienie się nakazów zapłaty, dzięki którym komornik będzie mógł działać i w ich imieniu. Z pewnością zrobiłoby się tu bardzo gorąco, gdyby nie fakt, że licytacja nie doszła do skutku.

- W wyniku okoliczności wymagających dodatkowych wnikliwych wyjaśnień licytacja się nie odbyła. Nie mogę mówić o szczegółach, ale jak tylko sprawy się wyjaśnią, ogłoszony zostanie nowy termin licytacji - mówił nam na gorąco komornik sądowy Karol Rudziński. - Stanie się to niebawem, chyba że dłużnik dokona spłaty należności. Do dziś, jak mi wiadomo, ani na konta wierzycieli, ani na konto mojej kancelarii komorniczej pieniądze od dłużnika nie wpłynęły, mimo, że mowa była nawet o środzie poprzedzającej wyznaczony termin licytacji.

Zarówno komornikowi, jak i pracownikom prezes zarządu spółki Fuhrmann miał mówić o finalizującej się transakcji sprzedaży browaru. Nowy inwestor miałby dokapitalizować firmę i ruszyć z produkcją. - Podobno wszystko jest już dogadane i dlatego tak ważne było wstrzymanie licytacji, by nie dopuścić do sprzedaży urządzeń, będących częścią linii produkcyjnej - usłyszeliśmy od pracowników browaru. - Prezes zapewnił, że pieniądze za maj lada dzień będą na naszych kontach. Problem w tym, że my już w nic nie wierzymy. Jeszcze dziś mamy się z nim spotkać, ale co to da - nie wiemy.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Zobacz także: Remont stadionu Gwardii Koszalin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!