Trwa opracowywanie koncepcji nowego dworca w Koszalinie. Konkrety poznamy w maju

- Po pierwsze, nie wydaje mi się, patrząc na skalę przedsięwzięcia, by planowane 20 mln zł na tę inwestycję było kwotą wystarczającą. Patrząc na budowane, czy przebudowywane dworce w innych polskich miastach, to idą tam większe pieniądze. W Szczecinie budowa pochłonęła blisko 120 mln, choć wiadomo - skala zadania była znacznie większa. W blisko 200-tysięcznych Kielcach dworzec ma kosztować około 30 mln zł. A koszty będą rosnąć (płace, materiały budowlane), nic nie zapowiada, by miało być inaczej. Stąd nie wiem, skąd te 20 mln, ale kto wie, może jest na to jakiś plan. A jeśli nie - od tego są konsultacje społeczne - pisze koszalinianin.

Zobacz także: Koszalin: Andrzej Kierzek, zastępca prezydenta Koszalina o postępie prac nad wiaduktem

- Nadzieja na konkrety ma przyjść w maju. Wtedy do koszalińskiego ratusza wpłynąć ma koncepcja nowego dworca PKP - powiedział nam Tomasz Bernacki, radny i przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej. Koncepcję opracowuje, wyłoniona na drodze przetargu, firma TBiArchitekci z Gdańska. - Gdy poznamy plany i wizualizacje, wówczas będziemy mogli się do tego odnieść i skonsultować projekt z mieszkańcami - dodał.

Zdaniem naszego czytelnika - i częstego podróżnego, korzystającego z usług PKP - większym problemem, niż nowy budynek, jest jednak to, że do i z Koszalina trudno dojechać pociągiem. - Względem moich lat studenckich, czyli te kilkanaście lat temu, siatka połączeń z centrum i południem kraju wyraźnie się pogorszyła. Doszło sporo przesiadek. Mamy lata 20. XXI wieku, a czas podróży np. do Warszawy, czy Poznania nie uległ znacznej poprawie. Przez starą infrastrukturę pociągi nie mogą rozwijać większych prędkości. Ale to tylko jedna strona medalu. Druga jest taka, że jeśli ktoś z południa kraju planuje wypoczynek nad morzem i akurat chciałby skorzystać z transportu kolejowego, to znacznie szybciej jest mu dojechać np. do Trójmiasta. I to właśnie tam, w tamtych hotelach i restauracjach, zostawi pieniądze. A nie w naszym regionie, upośledzonym komunikacyjnie. A wspomniałem o dopiero ruszającej budowie drogi S11, która usprawnić ma kontakt pozostałych regionów Polski z Pomorzem Zachodnim? No właśnie, na to też trzeba będzie poczekać kilka lat. Zarówno kierowcy, jak i inni podróżni, czy wreszcie sami turyści nie mają łatwego życia. I dopóty nie poprawimy infrastruktury drogowej oraz siatki połączeń transportu publicznego, dopóki Koszalin będzie smutnym powiatowym miastem z przystankiem jedynie na żądanie - podsumował pan Mariusz.

Przypomnijmy, że firma TBiArchitekci z Gdańska opracowuje koncepcję i projekt techniczny nowego dworca. Do końca bieżącego roku miałby zostać opracowany szczegółowy projekt wykonawczy oraz wydane pozwolenie na budowę. W połowie 2022 r. ma nastąpić rozpoczęcie prac budowlanych przez wykonawcę wybranego w przetargu. Obiekt powinien zostać oddany do użytku do końca 2023 r. Inwestycja ma kosztować około 20 mln złotych.