Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa wyjaśniania przyczyn śmierci szczecińskiej motorniczej. W środę pogrzeb pani Marzeny

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Tramwaje szczecińskie w podróży/facebook
Pani Marzena wyszła z domu na początku grudnia i zaginęła. Ciało odnaleziono dopiero 24 lutego. Prokuratura szuka przyczyny śmierci.

- Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód prowadzi śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Odbyła się już sekcja zwłok. Czekamy na wyniki - powiedziała "Głosowi" prokurator Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

49-letnia pani Marzena była motorniczą w Tramwajach Szczecińskich. Bliscy i znajomi wspominają ją jako życzliwą i uśmiechniętą osobę. Dlatego, gdy zaginęła, dla wszystkich był to szok.

Wyszła z domu 8 grudnia rano. Bliskim powiedziała, że idzie na spacer. Nie wzięła ze sobą dokumentów. Po raz ostatni była widziana w pobliżu Kapitanatu Portu przy ulicy Łady. Zarejestrowały ją kamery monitoringu.

Gdy nie wróciła do domu, rodzina powiadomiła policję. W poszukiwania zaangażowali się też koledzy z pracy, stowarzyszenie Itaka. Na tramwajach pojawiły się komunikaty ze zdjęciem motorniczej i kontakt do partnera pani Marzeny.

Ciało znaleziono dopiero 24 lutego w zachodniej części miasta. Dlatego tę datę przyjęto jako dzień śmierci, choć nie wiadomo dokładnie kiedy do niej doszło. Ciało było w silnym stanie rozkładu. Sporo czasu zajęła identyfikacja tożsamości. Dlatego dopiero niedawno ciało wydano rodzinie.

Pogrzeb odbędzie się 17 maja o godz. 14 na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trwa wyjaśniania przyczyn śmierci szczecińskiej motorniczej. W środę pogrzeb pani Marzeny - Głos Szczeciński