Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzesieka i Świątki. Dwa lata w mieście

Rajmund Wełnic rajmund.weł[email protected]
Tak mieszkańcy Świątek i Trzesieki protestowali na sesji Rady Gminy Szczecinek przeciwko przyłączeniu do miasta. Trzeba jednak przyznać, że na razie ratusz zainwestował u nich znacznie więcej niż gmina przez ostatnie lata.
Tak mieszkańcy Świątek i Trzesieki protestowali na sesji Rady Gminy Szczecinek przeciwko przyłączeniu do miasta. Trzeba jednak przyznać, że na razie ratusz zainwestował u nich znacznie więcej niż gmina przez ostatnie lata. Rajmund Wełnic
Trzesieka i Świątki od blisko dwóch lat są częścią Szczecinka. Czy miasto zrobiło na ich przyłączeniu interes? Czy zyskały nowe dzielnice?

Nowe dzielnice biedne nie są

Nowe dzielnice biedne nie są

Każdy umie liczyć i mieszkańcy przyłączonych do Szczecinka wsi przekonali się, że na zamianie w mieszczuchów generalnie skorzystali. Żeby było jasne - miasto nie zrobiło tego charytatywnie
i w perspektywie na zmianie granic z pewnością będzie "do przodu", jak to się zwykło mawiać. Nie chodzi nawet o wymierne zyski w kasie, bo w Trzesiekę i Świątki trzeba jeszcze sporo zainwestować, ale o perspektywy rozwoju Szczecinka. Zresztą już dziś obie nowe dzielnice - zwłaszcza dość bogata Trzesieka - generują całkiem pokaźne dochody, nie jest więc tak do końca, że miasto funduje im nowe drogi z podatków płaconych przez resztę mieszkań-ców Szczecinka. Przyłączeni mogą więc sobie dziś zadać pytanie: na co gmina wiejska przez lata całe przeznaczała dochody z Trzesieki i Świątek?

Trzesieka i Świątki do końca 2009 roku były częścią gminy wiejskiej Szczecinek, choć praktycznie oba sołectwa były przedmieściami. Formalnie jednak podatki od nieruchomości płacone przez mieszkańców i firmy tam działające trafiły do kasy gminy. Podobnie jak udziały w podatku dochodowym od firm i mieszkańców. To dwa najpoważniejsze źródła dochodów samorządowych.

W batalii o zmianę granic argumenty finansowe się pojawiały, nikt jednak tak naprawdę nie podawał konkretnych kwot - jakie dochody do gminnej kasy generują Trzesieka i Świątki. Dziś po dwóch latach wiadomo znacznie więcej, choć też jeszcze nie do końca są to precyzyjne dane.

Dlaczego? W roku 2010 i 2011 Ministerstwo Finansów nie uwzględniło jeszcze w sumach przekazywanych szczecineckiemu ratuszowi, ile dokładnie wynoszą udziały samorządu w podatku dochodowym płaconym przez mieszkańców Świątek i Trzesieki.
- W tych latach przekazywana była tzw. subwencja wyrównawcza z tego tytułu - mówi Elżbieta Mucha z wydziału finansowego magistratu. W roku 2010 było to nieco ponad 338 tysięcy złotych, w tym 336 tys. zł.

W szacunkach fiskusa na rok przyszły subwencji wyrównawczej już nie ujęto, rośnie za to aż o około 4 mln zł (do 24,5 mln zł) dochód Szczecinka w podatku płaconym państwu przez jego mieszkańców. I takie kwoty ujęto w przyszłorocznym projekcie budżetu Szczecinka. To duży wzrost, może nawet zbyt optymistyczny zważywszy na kryzys. Z drugiej strony ujęto w nim już mieszkańców Trzesieki i
Świątek, choć trudno raczej oczekiwać, że niespełna tysiąc osób - bo tyle mniej wię-cej mieszka w obu dzielnicach - da kasie miasta aż kilka milionów złotych.

A podatek od nieruchomości? - W roku 2012 zakładamy, że z Trzesieki i Świątek spłynie około 360 tys. zł - mówi Elżbieta Mucha.
Dodajmy, że przyszły rok będzie ostatnim, w którym mieszkańcy i firmy na przyłączonym terenie płacą nieco mniej niż pozostali. Burmistrz obiecał im bowiem, że przez 3 lata od zmiany granic zachowa stawki podatkowe na poziomie obowiązującym w gminie wiejskiej Szczecinek.

Jest jeszcze podatek od środków transportu, ale to są niewielkie kwoty. Znacznie poważniejszy jest 50-procentowy udział miasta w tzw. opłacie marszałkowskiej za korzystanie ze środowiska - w tym wypadku za składowisko odpadów komunalnych w Trzesiece.
- Co roku płacimy marszałkowi około miliona zł - mówi Leszek Ogar, szef Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Szczecinku. Czyli Szczecinek ma z tego tytułu około 500 tys. zł, który zgodnie z przepisami musi przeznaczyć na inwestycje proekologiczne.

Ostrożnie szacując, co roku przez ostatnie dwa lata nowe dzielnice miasta dały Szczecinkowi około 1,2 mln zł dochodu. Sporo, ale też nakłady na nowe dzielnice nie są małe. Wykonano projekty ulic Żeglarskiej i na osiedlu Sójcze Wzgórze. Ich budowa już trwa - pierwsza, już praktycznie ukończona, będzie kosztować około miliona zł (w tym 50 proc. dotacja unijna), zaś drogi na osiedlu 3,8 mln zł (finisz w roku 2013). W przyszłym roku kończona będzie Żeglarska (800 tys. zł). Do tego doliczmy koszty sprzątania, odśnieżania, nakłady na miejscowy klub piłkarski itp. drobniejsze wydatki.

Pamiętajmy też, że miasto wraz ze zmianą granic przejęło duży majątek, czyli dawne gminne nieruchomości. W sumie około 125 hektarów (w tym sporo dróg) i kilka budynków. O większą część z nich wójt gminy wiejskiej toczył zresztą z miastem zaciekły spór nie chcąc ich przekazać ratuszowi. Dopiero decyzja premiera po bez roku od przyłączenia Trzesieki i Świątek spór zakończyła. W przyszłości część działek będzie można sprzedać np. pod budownictwo.

W ciągu kilku lat bilans przyłączenia nowych dzielnic okaże się więc dla Szczecinka raczej dodatni, mimo że na razie znacznie więcej w nowe dzielnice ratusz "wkłada" niż "wyjmuje".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!