Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy motory warte 70 tysięcy złotych zostały ukradzione w Koszalinie. Złodzieje okradli mistrza

Jakub Roszkowski [email protected]
Rajmund Brzeziński podczas zawodów na hondzie, którą mu właśnie ukradziono.
Rajmund Brzeziński podczas zawodów na hondzie, którą mu właśnie ukradziono. Fot. Archiwum Rajmunda Brzezińskiego
Dobrze wiedzieli, co znajdą w garażu Rajmunda Brzezińskiego, znakomitego koszalińskiego zawodnika motocross. Złodzieje ukradli mu trzy maszyny przygotowane do zawodów.

Straty są ogromne, finansowo sięgają nawet 70 tysięcy złotych. A zdrowia, które poświęcili zawodnicy w przygotowaniu maszyn do zawodów, policzyć już się nie da. - Człowiek czuje się po takiej kradzieży fatalnie - mówi Rajmund Brzeziński. - Właśnie skończyłem rekonwalescencję po przykrym wypadku i znowu miałem wsiąść na motor. Szykowaliśmy się już nawet do wyjazdu na treningi do Bułgarii. No i nigdzie nie jedziemy.

To była ciemna noc. Jak opowiadają sąsiedzi Rajmunda Brzezińskiego, około godziny trzeciej pod jego dom w podkoszalińskim Konikowie, ale od strony pól, podjechał duży, biały samochód dostawczy. Nie miał włączonych świateł. Policja ustaliła, że autem przyjechały cztery osoby. Podeszli do garażu, wyłamali zamki, zabrali trzy motory crossowe, przeprowadzili je przez zagajnik, pole, wsadzili do samochodu i odjechali.

- Rano znalazłem tylko łom, którym otworzyli bramę garażową. Policja wzięła nawet odciski palców. Szkoda tych motorów - kręci głową mistrz. Złodzieje ukradli dwuletnią, czerwoną hondę crossową CRF 250, która należała do Rajmunda Brzezińskiego oraz wyjątkowo zadbaną yamahę YZF 250 z 2007 roku, którą przechowywał tu jego przyjaciel ze Stanów Zjednoczonych. - No i była jeszcze honda CR 125 z 2002 roku, którą zostawił tu nasz nowy zawodnik klubu MX Koszalin - dodaje Rajmund Brzeziński.

Wartość tych maszyn to około 70 tys. złotych. Nie były ubezpieczone. Bo motorów crossowych raczej się nie ubezpiecza. Są przeznaczone do jazdy na profesjonalnych torach. - Prowadzimy dochodzenie w tej sprawie. Szczegółów nie mogę jeszcze, dla dobra dochodzenia, zdradzić - powiedziała nam Urszula Chylińska z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.

Zawodnicy liczą na policję, ale też na mieszkańców regionu, Czytelników ,,Głosu Koszalińskiego".

- Prawdopodobnie te maszyny na torze już się nie pokażą, bo inni zawodnicy je znają, dali by nam cynk - tłumaczy Rajmund Brzeziński. - Ale jeśli ktoś zobaczy, że po lesie, gdzieś po bezdrożach jeździ sobie ktoś, kto wcześniej motocykla nie miał, to proszę o sygnał - mówi. Prosi też wszystkich szykujących się do zakupu motoru crossowego o zwracanie uwagi na to, od kogo kupują maszynę.

- Za wskazanie złodziei, ewentualnie podanie jakichś istotnych faktów, które pozwolą nam odnaleźć motocykle, ufundujemy nagrodę - zapowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!