Regaty zorganizowano na Dzierżęcince przy stadionie Bałtyk. Uczestnicy zademonstrowali przygotowane przez siebie konstrukcje pływające.
Załogi musiały pokonać odcinek kilkudziesięciu metrów, brodząc po pas w lodowatej jeszcze o tej porze wodzie. Jedni pchali, inni ciągnęli - wszyscy jednak postawili na siłę własnych mięśni, a nie np. siłę wiatru.
Zdarzały się też kąpiele ku uciesze widzów. Potem zabawa przeniosła się przed akademiki, gdzie odbyły się inne konkurencje, m.in. konkurs pączkożerców. Natomiast o godz. 15 w Kreślarni zorganizowano dyktando najeżone licznymi pułapkami ortograficznymi.
Oprócz zabaw, trwało także wyjaśnianie okoliczności środowego wypadku studentki. Jak wczoraj informowaliśmy, podczas otwarcia juwenaliów z wysokości 2 m spadła dziewczyna, która stała na platformie.
Trafiła do szpitala. - Studentka na platformie trzymała baner, który miała rozwiesić. Silny podmuch wiatru szarpnął banerem i zdmuchnął dziewczynę razem z nim - mówi Magdalena Marzec, rzecznik koszalińskiej policji.
U poszkodowanej stwierdzono wstrząśnienie mózgu, do tego pęknięcie podstawy czaszki. Jest już przytomna, jej życiu nic nie zagraża. Sprawa zostanie najpewniej zakwalifikowana jako nieszczęśliwy wypadek. To jednak ostatecznie oceni prokuratura, po tym, jak policja przesłucha studentkę oraz świadków. Dziewczyna ma 21 lat, pochodzi z okolic Połczyna Zdroju.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?