Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tysiące wyrwanych drzew, setki zablokowanych dróg - raport po nawałnicy w regionie (wideo zdjęcia)

Rajmund Wełnic, [email protected]
Droga Szczecinek - Grzmiąca.
Droga Szczecinek - Grzmiąca. Fot. Rajmund Wełnic
Wiatr zrywał dachy z domów, padły tysiące drzew, drogi były zablokowane w wielu miejscach. Zniszczeniu uległo wiele samochodów. To skutek potężnej nawałnicy, która przetoczyła się przez region. Tylko cudem nikt nie został nawet draśnięty.

Skutki nawałnicy w okolicach Szczecinka

Michał Kurzydło cudem uniknął śmierci, gdy na jego pojazd spadło drzewo.
Michał Kurzydło cudem uniknął śmierci, gdy na jego pojazd spadło drzewo.
Fot. Rajmund Wełnic

Michał Kurzydło cudem uniknął śmierci, gdy na jego pojazd spadło drzewo.

(fot. Fot. Rajmund Wełnic)

- Mieszkam tu ponad 60 lat, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem - mówi mieszkaniec Grzmiącej. - W jednej chwili zrobiło się ciemno, wiało potężnie i spadła ulewa z gradem wielkości kurzego jaja. Drzewa łamały się jak zapałki, potężne pnie wyrywało z korzeniami. Okolice Grzmiącej to najbardziej poszkodowany rejon - wichura obaliła m.in. dziesiątki drzew wzdłuż drogi do Barwic. Miejscami korzenie wyrywały potężne dziury w asfalcie. Zablokowanych dróg lokalnych nikt nawet nie liczył. Były ich setki. Wiele miejscowości na kilka godzin zostało odciętych od świata, nie miały prądu, bo padające drzewa zrywały linie energetyczne.

Szkody usuwali strażacy zawodowi i ochotnicy, ale nie wszędzie mogli od razu dotrzeć. Mieszkańcy sami więc brali piły mechaniczne i cięli leżące drzewa. Straty w lasach będą gigantyczne, bo miejscami huragan powalił całe połacie drzewostanu.
W Wielawinie, Piaskach, Krosinie, Wierzchowie, Trzebiechowie i wielu innych miejscowościach wiatr pozrywał dachy budynków gospodarczych. W Szczecinku fruwająca laweta z reklamą zniszczyła samochód na parkingu, a drzewa kilka pojazdów. W Grzmiącej cmentarz wyglądał jak po przejściu tornada - połamane słupy, latarnie, drzewa i nagrobki. W samym Szczecinku drzewo uszkodziło dwa auta przy ulicy Piotra Skargi, a sieć burzowa nie mogła sobie poradzić z nadmiarem wody i wiele ulic było podtopionych. Na jeziorze Trzesiecko wiatr zerwał zakotwiczony aerator.

O ogromnym szczęściu może mówić Michał Kurzydło, kierowca busa, na którego pod Parsęckiem koło Szczecinka runęło padające drzewo.

- Było tak ciemno, że nic nie widziałem - mówi pokazując wrak pojazdu. Jeden z konarów wbił się w siedzenie pasażera. Gdyby ktoś tam siedział, niechybnie by zginął.

Patrząc na rozmiar szkód i spustoszeń aż trudno uwierzyć, że nikt nie zginął ani nie został ranny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo