Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uchodźcy w powiecie Szczecinek? Wojewoda pyta, kto ich przyjmie

Rajmund Wełnic
- Warunkiem przyjęcia uchodźców w Szczecinku jest przekazanie na ten cel środków finansowych z budżetu państwa. Bez tego ani rusz - mówi rzecznik ratusza Tomasz Czuk.
- Warunkiem przyjęcia uchodźców w Szczecinku jest przekazanie na ten cel środków finansowych z budżetu państwa. Bez tego ani rusz - mówi rzecznik ratusza Tomasz Czuk. AIP
Gminy w powiecie szczecineckim nie garną się do przyjmowania uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki. Jedynie Szczecinek byłby gotów przyjąć 7 rodzin i to tylko pod warunkiem, że zapłaciłby za to rząd.

Wojewoda zachodniopomorski rozesłał do gmin w regionie pismo, w którym prosi o odpowiedź, czy dana gmina wyraża gotowość przyjęcia uchodźców – szczególnie rodzin z dziećmi – pomóc im w integracji, znalezieniu pracy i mieszkania. Informacja ma mieć charakter czysto orientacyjny i nie jest zobowiązaniem do przyjęcia kogokolwiek. Samorządy mają czas na odpowiedź do 6 października. Gminy powiatu szczecineckiego już się określiły.

Odpowiedź burmistrza Białego Boru Pawła Mikołajewskiego jest jasna i zdecydowana: - Odpisałem, że nie mamy takiej możliwości, bo zwyczajnie nie mamy wolnych mieszkań, czy też możliwości zagwarantowania pracy – mówi. – Niemal codziennie przyjmuję mieszkańców naszej gminy, którzy nie mają co jeść, w gminie i powiecie panuje wysokie bezrobocie. I zwyczajnie nie jesteśmy sprostać kolejnemu wyzwaniu. Nie jesteśmy głusi na dramat uchodźców, bo przecież nasza gmina to mieszanka dwóch kultur: polskiej i ukraińskiej. Dodam zresztą, że na naszym terenie przebywa u swoich rodzin wielu uciekinierów z Ukrainy, gdzie też trwa wojna. Co ciekawe, nie ustawiają się u nas w kolejce po pomoc, ale jakoś sobie radzą. Są tu raczej nieoficjalnie, ale my widzimy ich obecność, chociażby po liczbie dzieci w szkołach.

- Grzmiąca także nie może przyjąć uchodźców, mierzmy siły na zamiary – mówi wójt Grzmiącej Tadeusz Hajkowicz. – Samorząd nie dysponuje wolnymi mieszkaniami, nawet socjalnymi. I gdzie ich zakwateruję? W namiocie? Wydaje mi się, że pismo wojewody powinno być raczej adresowane do dużych miasta, które mają większe możliwości. Problemem powinien się zająć rząd, ale widzę, że nie ma to pomysłu. Dochodzą do mnie informacje w formie plotek, że minister spraw wewnętrznych miała jakoby rozpytywać się, czy uchodźców nie przyjęłyby jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej, szczególnie te będące w krajowym systemie ratowniczym. Nie brzmi to poważnie.

Podobną odpowiedź wysłała wojewodzie burmistrz Bornego Sulinowa Renata Pietkiewicz-Chmyłkowska: - Nie mamy mieszkań dla swoich mieszkańców, a co dopiero dla uchodźców – mówi i przypomina, że swego czasu leśne miasteczko przyjęło już dużą grupę polskich repatriantów ze Wschodu. Pani burmistrz zwraca też uwagę na panujące u nas wysokie bezrobocie.
- Ja także nie mam możliwości przyjęcia uchodźców – mówi burmistrz Barwic Zenon Maksalon. – Chyba, że rząd do tego dopłaci, to może jedną rodzinę symbolicznie byśmy ugościli.

W gminie wiejskiej Szczecinek jeszcze nad sprawą się zastanawiają, ale problemy z mieszkaniami i pracą mają podobne, jak inne samorządy powiatu. Furtkę – ale po wieloma warunkami – uchylają uchodźcom w Szczecinku. - Stanowisko burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa jest w tej jest kwestii jasne – mówi rzecznik ratusza Tomasz Czuk. - Warunkiem sine qua non przyjęcia uchodźców jest przekazanie na ten cel środków finansowych z budżetu państwa. Bez tego ani rusz. Drugim, nie mniej istotnym warunkiem, jest dokładne sprawdzenie czy uchodźcy nie są powiązani z Państwem Islamskim bądź jakąkolwiek inną organizacją terrorystyczną. Jeżeli takowe warunki zostaną spełnione, miasto przyjmie wówczas 7 rodzin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!