Uczniowie koszalińskiego Bronka pokazują, że użycie defibrylatora jest bardzo proste! [WIDEO]

Korytarz szkoły, na podłodze leży manekin "grający" nieprzytomnego poszkodowanego. W tle słychać rozmowę.

- Ej, jak tam Twoja matma? Ogarniasz to?
- Nie no, powiem Ci, że masakra! Kurde, zobacz, Maciek tu leży. Zobacz, czy wszystko w porządku.

Od takiej sceny zaczyna się film, za którym stoją uczniowie koszalińskiego Bronka - ci związani ze szkolnym kołem pierwszej pomocy prowadzonym przez Małgorzatę Kulik oraz z telewizji szkolnej Bronia TV. W kolejnych możemy zobaczyć, jak uczennice sprawdzają oddech, jak zaczynają resuscytację i włączają kolegów do akcji ratunkowej. Jeden dzwoni na telefon alarmowy i wzywa pogotowie, drugi biegnie po defibrylator AED. Dalej można zobaczyć, jak tego defibrylatora użyć. Uczeń po prostu stosuje się do komunikatów wydawanych przez urządzenie.

Jaki jest finał akcji? Na miejsce przybywa ratownik pogotowia, przejmuje dowodzenie na akcją ratunkową i - już nie manekin, a żywy człowiek - otwiera oczy.

Całość akcji przebiega bardzo sprawnie, spokojnie, metodycznie. Wydawać by się mogło, że nawet nienaturalnie, bez emocji i paniki. Jak jednak zaznaczają autorzy całego przedsięwzięcia, o to właśnie chodziło - pokazać, jak należy się zachować, jak sprawnie udzielić pierwszej pomocy poszkodowanemu, a nie nakręcić pełen napięcia film akcji. Choć trzeba przyznać, że podczas oglądania akcji reanimacyjnej nastrój zagrożenia może udzielić się widzowi.

A skąd pomysł na cały projekt?

- Zauważyliśmy problem, jakim jest powszechny strach i obawa przed udzieleniem pierwszej pomocy oraz używaniem defibrylatorów - przyznaje Iga Chróścicka, uczennica 3 klasy II LO, która współtworzy Bronię TV.

- Szczególnie istotne jest, że użycie defibrylatora w ciągu pierwszych 3-5 minut może uratować życie nawet 75% potrzebujących, co podkreśla wagę szybkiej reakcji. Analizując statystyki, ludzie często też wstrzymują się z udzieleniem pomocy, szczególnie gdy ofiarą jest kobieta, ze względu na obawę przed koniecznością odsłonięcia klatki piersiowej. Naszym celem od samego początku było przezwyciężenie tego strachu, aby ludzie nie wahali się udzielić pierwszej pomocy, gdyż to może zadecydować o czyimś życiu.

Praca nad filmem trwała kilka dni. Ekipa spotykała się popołudniami w opustoszałym już budynku szkolnym i kręciła wszystkie sceny pod czujnym okiem Małgorzaty Kulik z koła pierwszej pomocy.

- Cały proces przebiegał bardzo sprawnie, choć nie obyło się bez powtórzeń i poprawek - zdradza szczegóły produkcji Iga Chróścicka.

- Staraliśmy się uchwycić każdy szczegół, aby przekazać jak najbardziej kompleksową i przystępną dla widza wiedzę. Wiedzieliśmy, że to co tworzymy ma potencjał zmieniać życie innych osób.

Do współpracy został zaproszony także Tomasz Molesztak, strażak i ratownik medyczny, który zaangażowany jest w projekt Punkty Życia w Koszalinie. To za sprawą jego i jego kolegów w ramach budżetu obywatelskiego w Koszalinie powstała cała siatka kilkudziesięciu ogólnodostępnych punktów z defibrylatorami AED. W filmie wcielił się w... ratownika medycznego. W jego drugiej części opowiada o przedsięwzięciu Punkty Życia.

- Miałem przyjemność przyglądania się całemu procesowi tworzenia filmu. Widziałem, jak uczniowie pracują na planie, jak ustawiają kamery, jak kręcą kolejne ujęcia - opowiada Tomasz Molesztak. - Jestem po prostu zauroczony tym, jak super zaangażowała się młodzież, jak profesjonalnie podeszła do stworzenia filmu i jaki jest efekt końcowy.

Ratownik jest też pod wrażeniem wiedzy uczniów ze szkolnego koła pierwszej pomocy. Pierwotnie miał też służyć wiedzą jako konsultant, ale...

- Uczniowie działali bardzo płynnie w zakresie tego, jak wygląda procedura udzielania pomocy: jaka jest kolejność i sposób wykonywania czynności. Byli bardzo samodzielni. Mogę się po prostu nisko ukłonić, gdyż młodzież z Bronka jest super zaangażowana i super profesjonalna w każdym zakresie - zarówno tym medycznym w pierwszej pomocy, jak i w tworzeniu filmów - nie może się nachwalić Tomasz Molesztak.

Dodaje też, że miejsce, w którym film został opublikowany, czyli na Instagramie, to świetny pomysł.

- Naukowcy w dziedzinie medycyny ratunkowej są zdania, że każda metoda nauczania społeczeństwa jak udzielić pierwszej pomocy, jak użyć defibrylatora AED jest dobra. Ważne, by docierała do jak największej liczby osób i zwiększała ich świadomość w tej kwestii. Media społecznościowe też się do tego świetnie nadają. A taka metoda rówieśnicza jest genialna i nie wykorzystanie takiego potencjału stawiało by nas w bardzo złym świetle - dodaje ratownik medyczny.

- Jako Bronia TV cieszymy się, że wzięliśmy udział w tym projekcie i jesteśmy dumni z możliwości przyczynienia się do zwiększenia świadomości na temat udzielania pierwszej pomocy i z nadzieją patrzymy na przyszłość, gdzie każdy będzie gotowy, by podjąć działanie w przypadku nagłej potrzeby ratowania życia - przyznaje Iga Chróścicka z Broni TV.

Na koniec dodajmy, że już wkrótce II LO w Koszalinie będzie organizatorem konkursu z pierwszej pomocy dla szkół podstawowych z powiatu koszalińskiego i materiał ten zostanie przekazany uczestnikom tego wydarzenia. Sędziami oceniającymi kompetencje uczestników konkursu, którzy będą mieli za zadanie odegranie związanych z pierwszą pomocą scenek będą uczniowie z bronkowego koła pierwszej pomocy.