Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie z I LO w Szczecinku rozdali leżącym w szpitalu dzieciom prezenty

Rajmund Wełnic [email protected]
Licealiści w roli świątecznych posłańców wręczają prezenty Wiktorii.
Licealiści w roli świątecznych posłańców wręczają prezenty Wiktorii. Fot. Rajmund Wełnic
Licealiści z "dużego" ogólniaka opróżnili klasową skarbonkę i zebrali wśród kolegów maskotki, aby przed świętami uradować najmłodszych pacjentów szpitala.

BARDZO CIASNY ODDZIAŁ

BARDZO CIASNY ODDZIAŁ

Dla oddziału dziecięcego szpitala w Szczecinku najlepszym prezentem pod choinką byłaby nowa i większa siedziba. Bo dziś oddział zajmuje szpitalne poddasze. Rodzice, chcący czuwać przy swoich dzieciach, muszą spędzać czas siedząc przy łóżeczku na drewnianym krześle, i to przez 24 godziny na dobę. Po prostu na oddziale nie ma miejsca na salę dla opiekunów! Każdy centymetr powierzchni zajęty jest na salki - bo trudno to nazwać salami - chorych, pokoje dla pielęgniarek i lekarzy.

Ewentualna budowa odrębnego pawilonu na oddział dziecięcy ma być jednym z priorytetów spółki, w którą przekształca się od 1 stycznia szpital.

Wczoraj do drzwi oddziału dziecięcego szczecineckiego szpitala zapukał niezwykły orszak - św. Mikołaj w towarzystwie dwóch Śnieżynek. To klasa II b wydelegowała Krzysztofa Kisiela z Justyną Meller i Weroniką Wasieczko z podarunkami zbieranymi wśród uczniów I LO im. księżnej Elżbiety.

- Na słodycze przeznaczyliśmy klasowe składki - mówi Krzysztof, który przebrał się za św. Mikołaja. - Co miesiąc składamy się po 2 złote od osoby i uznaliśmy, że najlepiej będzie przeznaczyć te pieniądze dla dzieci, które w tych dniach muszą leżeć w szpitalu.

W szkole ogłoszono także zbiórkę maskotek.
Mikołajowa delegacja krążyła wczoraj po salach wyjątkowo zapełnionego oddziału dziecięcego. Nieco stremowane maluchy (najstarszy pacjent miał zaledwie 6 lat) choć na chwilę zapomniały o cierpieniach. Niektóre nawet zaśpiewały gościom kolędy.

Mocno wzruszyły się za to mamy czuwające przy łóżeczkach swoich pociech. - Bardzo dziękuję młodzieży, to dla nas bardzo miły gest - powiedziałam nam jedna z nich.

Mimo bardzo trudnych warunków i ciasnoty (oddział zajmuje szpitalne poddasze) panuje tu miła atmosfera. - Pielęgniarki i lekarze starają się jak mogą, aby dzieci miały jak najlepszą opiekę - zapewniała nas z kolei Iwona Łyszyk z Barwic, która zastąpiła przy łóżku 5-letniej Oliwii jej mamę. - Najbardziej byśmy się jednak ucieszyły, gdybyśmy już na święta pojechały do domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!