Uczniowie z ogólniaka w Białogardzie walczą z agresją w ramach ogólnopolskiej akcji "Szkoła bez przemocy". Teraz zostali docenieni

Białogardzki ogólniak mieści się w starym budynku: wąskie korytarze powodują, że na przerwie panuje tu ścisk. Łatwo o szturchaniec, popchnięcie. Stąd właśnie wziął się pomysł na udział w programie.

- Bierzemy udział w wielu przedsięwzięciach, piszemy sporo programów, bo dzięki temu możemy ściągnąć do szkoły dodatkowe pieniądze. A samorząd miasta i powiatu, widząc nasze zaangażowanie, dodatkowo nas wspiera - tłumaczy Alicja Flis, dyrektor ogólniaka.

- Przeprowadziliśmy ankietę i większość z moich koleżanek i kolegów stwierdziła krótko: w przypadku agresji możemy liczyć tylko na siebie. Co piąty uczeń spotkał się z agresją na terenie naszej szkoły, a jednocześnie większość nie wie, gdzie szukać pomocy - wyjaśnia Martyna Skowrońska, przewodnicząca samorządu.

To właśnie Martyna wspólnie z kolegami, nauczycielem informatyki i pedagogiem szkolnym wymyślili program zatytułowany "Akcja - reakcja", który ma pokazać, jak sobie radzić z agresją.

Młodzi ludzie z Białogardu tworzą w szkole własną telewizję internetową. Chcą wykorzystać ten kanał dotarcia do kolegów.

- Mamy opracowany plan na najbliższe pół roku - wyjaśnia uczennica drugiej klasy.
Strona internetowa jest już tworzona. Zawierać będzie m.in. telefony i adresy instytucji pomagających w kryzysowych sytuacjach.

- Założymy też internetową poradnię psychologiczną. Zagwarantowana będzie anonimowość - zapewnia Sabina Korgód, szkolny psycholog.

Wkrótce nastąpi rozstrzygnięcie konkursu na wiersz, potem na plakat pt. "Szkoła bez przemocy". Powstaje także program ukazujący postawy wobec agresywnych zachowań. Jaki jest scenariusz?

- Będą to inscenizacje kręcone ukrytą kamerą w miejscach publicznych, a uczestnikami będą członkowie naszego kółka teatralnego i ochotnicy - uchyla rąbka tajemnicy Martyna Skowrońska.

Dzięki wygraniu konkursu i stworzeniu programu szkoła otrzymała pieniądze. Przeznaczy je na kupno kamery.