- Tak właśnie się sprząta w budynkach przy ulicy Lechickiej - napisał w e-mailu internauta, który nakręcił i przysłał nam kilka filmów z tych niecodziennych porządków. - Przez okna wylatywały duże i ciężkie rzeczy. Zresztą tutaj u nas to chleb powszedni. Pytam kiedy to się skończy? Czy dopiero jak komuś stanie się coś złego?
Zarządcą budynków przy ul. Lechickiej, w których ktoś robił porządki w tak niecodzienny sposób, jest Zarząd Budynków Mieszkalnych w Koszalinie. Jak twierdzi jego dyrektor Daniel Maciejak w tym budynku był właśnie sprzątany pustostan.
- Prace zleciliśmy firmie zewnętrznej, a dokładnie Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej, z który mamy podpisaną umowę - mówi dyr. Maciejak. - To wykonawca odpowiada za sposób ich przeprowadzenia i zabezpieczenie. Przekazaliśmy mu swoje zastrzeżenia co do sposobu realizacji zlecenia wraz z otrzymanymi filmami.
Monika Tkaczyk, zastępca dyrektora PGK w Koszalinie, zapewnia, że przeprowadziła rozmowy z pracownikami, którzy prowadzili prace. Tłumaczyli się, że mieszkanie było zastawione meblami, a część z nich rozpadała się im w rękach. Te, które mogli, znieśli po schodach, a pozostałe, które się rozpadały, postanowili wyrzucić oknem. Jeden z pracowników stał na dole przy budynku i zabezpieczał teren.
- Nasi pracownicy postąpili niewłaściwie - mówi Monika Tkaczyk. - Cieszyć się można, że nic nikomu się nie stało, że nie doszło do nieszczęścia. Wyjaśniamy sprawę i na pewno wobec winnych wyciągniemy konsekwencje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?