Ulica jak bazar

O głównej ulicy Szczecinka Bohaterów Warszawy, która zamieniła się bazar, już pisaliśmy. Reprezentacyjny deptak jest zastawiony stoiskami z warzywami, owocami, ciuchami, biżuterią itp. Nie chodzi tu o sprzedawców runa leśnego, którzy przycupną sobie w kącie, ale o zwykłe stragany, często zadaszone, które funkcjonują jak normalne sklepy. Nie wygląda to zbyt okazale i przypomina czasy, gdy na polskich ulicach królowały handel na polowych łóżkach i z tzw. szczęk. Okazuje się, że zgodę na zajęcie pasa drogowego wydał Powiatowy Zarząd Dróg, bo ulica Bohaterów Warszawy należy do starostwa. Od nowego roku to się jednak zmieni, bo pieszy deptak jest jedną z ulic, którymi wymieniły się starostwo i ratusz. Wkrótce to miasto będzie decydować o tym, gdzie i kiedy ktoś może zająć pas drogowy.
Tymczasem okazuje się, że uliczne stragany to nie tylko problem estetyczny. Do naszej redakcji zgłosiła się właścicielka jednej z firm, która wynajmuje od miasta gablotę na płocie naprzeciwko wieży muzealnej. Ogrodzenie zasłania mało reprezentacyjny widok na działkę po dawnym sklepie Mody Polskiej. Ratusz część gablot wykorzystuje na swoje potrzeby, część dzierżawi różnym firmom. - Płacę za to 50 zł miesięcznie, a teraz okazuje się, że moja reklama jest często zasłonięta przez namiot ulicznego handlarza- oburza się nasza Czytelniczka. - Nie tak to ma chyba wyglądać.