Najprawdopodobniej podczas minionego weekendu, gdy przez całą Polskę przetoczyła się fala burz i silnych wiatrów.
Będące pomnikiem przyrody drzewo było jedną z największych atrakcji turystycznych gminy Czaplinek i symbolem wyspy Bielawy. Wśród turystów odwiedzających Pojezierze Drawskie upowszechnił się przesąd, że osoby, które przyjadą na wyspę i dotkną drzewa, ponownie tu wrócą.
Czteropienny buk miał 200-250 lat. Gdy w 1992 roku drzewo wpisane zostało przez wojewodę koszalińskiego do rejestru pomników przyrody, miało 790 cm obwodu i ponad 30 metrów wysokości. Każdy z czterech pni miał od 280 cm do 380 cm obwodu. Drzewo od lat chorowało. Od pracowników Drawskiego Parku Krajobrazowego dowiedzieliśmy się, że ostatni raz buk leczony był kilkanaście lat temu.
- Na zlecenie wojewódzkiego konserwatora przyrody firma zajmująca się chirurgią drzew usunęła wówczas wypróchnienia i spięła liną stalową cztery prowadniki (pnie - dop. red.) - powiedzieli nam. - To były bardzo drogie zabiegi.
Nie do uratowania
Nie do uratowania
Witold Zimniewicz, pracownik Nadleśnictwa Drawsko Pomorskie, od lat aktywnie działa w Stowarzyszeniu "Pomnik Bielawa". Stowarzyszenie dba o porządek na wyspie. Członkowie, wspólnie z młodzieżą porządkują teren. Naprawiają tablice i urządzenia na ścieżce przyrodniczej "Wyspa Bielawa". Pan Witold od nas dowiedział się, że buk się przewrócił. - Moim zdaniem drzewu nie można było już pomóc. Od wewnątrz zaatakowały go grzyby. Było zupełnie spróchniałe - powiedział nam.
Pomimo tych prac wichury wiejące zimą 1999/2000 roku złamały jedną z odnóg. Drugi pień padł pod naporem wiatru w ubiegłym roku. Ostatnio na drzewie ponownie pojawiły się huby, a w jego pniu korytarze wydrążyły sobie mrówki. Zdaniem fachowców osłabiło to drzewo do tego stopnia, że nie było w stanie oprzeć się naporowi wiatru.
- Drzewo było chore od wielu lat - mówi Barbara Michalczik, burmistrz Czaplinka. - Sygnalizowaliśmy to konserwatorowi przyrody i dyrekcji Drawskiego Parku Krajobrazowego, na terenie którego stał czteropienny buk. Szkoda, że nikt nie podjął się ratowania pomnika przyrody.
Co będzie dalej? Przewrócone drzewo najprawdopodobniej pozostanie na swoim miejscu i do czasu, kiedy owady, grzyby i bakterie nie rozłożą go na czynniki pierwsze, nadal będzie atrakcją turystyczną. A może to potrwać nawet 20 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?