- Otrzymywaliśmy wręcz dramatyczne sygnały od pracowników instytucji publicznych i zakładów pracy. Skala skarg była taka, że postanowiliśmy oficjalnie interweniować - wyjaśnia Danuta Czernielewska, przewodnicząca Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" Pobrzeże w Koszalinie.
Są firmy, i takich jest zdecydowana większość, gdzie pracodawcy szanują pracowników. Są jednak takie, gdzie traktuje się ich jak niewolników - oskarża przewodnicząca.
- To kolejny przykład łamania prawa pracy i szukania oszczędności - kategorycznie twierdzi działaczka związkowa. Podkreśla, że wszystkie osoby prosiły o zachowanie anonimowości. - Boją się stracić pracę - nie ma wątpliwości przewodnicząca "Solidarności".
W Państwowej Inspekcji Pracy nie potwierdzono tych informacji. W środę otrzymali jeden sygnał anonimowy, ale nie mogą ujawnić z jakiej nadszedł instytucji. Ustaliliśmy, że chodzi o skargę, że w pomieszczeniach, gdzie pracują ludzie jest za gorąco. Zgodnie z przepisami, jeżeli temperatura przekracza 28 stopni Celsjusza, to pracodawca ma obowiązek dostarczyć nieograniczoną ilość wody do picia i stosować ograniczenie pracy lub przerwy.
W szczecińskiej PIP zapewniono nas, że inspektorzy sprawdzają każde doniesienie. Za nieprzestrzeganie przepisów grozi mandat co najmniej tysiąc złotych. Jeżeli sytuacja się powtórzy, to kara minimalna będzie wynosić już 5 tysięcy złotych.
- Dla nas pracownik jest najważniejszy. Woda jest dostępna w butelkach. Nie ma żadnych ograniczeń w jej spożyciu - zapewniał nas dyrektor instytucji, która pojawiła się w skargach kierowanych do zwią-zkowców. - Mamy powołanego społecznego inspektora pracy, który do tego na pewno by nie dopuścił - wyjaśnił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?