Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Upały: Zakaz wchodzenia do lasów, kolejarze w pogotowiu

Cezary Sołowij, Rajmund Wełnic
ranciszek Stapurewicz, inspektor diagnosta na koszalińskim dworcu, zmierzył temperaturę szyn. Wskazówka zatrzymała się na 40 stopniach.
ranciszek Stapurewicz, inspektor diagnosta na koszalińskim dworcu, zmierzył temperaturę szyn. Wskazówka zatrzymała się na 40 stopniach. Fot. Radek Koleśnik
W pięciu nadleśnictwach regionu od wczoraj nie można wchodzić do lasu. Pogoda postawiła na nogi też kolejarzy. W weekend ma się ochłodzić i popadać, ale to nie koniec upałów.

Jeżeli wkrótce nie spadną obfite deszcze, to zakaz wstępu do lasu obejmie niebawem wszystkie środkowopomorskie lasy - informowali nas wczoraj leśnicy.
Zakaz już wprowadziły nadleśnictwa Świerczyna, Borne Sulinowo, Czarnobór, Czaplinek i Połczyn Zdrój. - W pozostałych obowiązuje najwyż-szy, trzeci stopień zagrożenia pożarowego, ale zakazu formalnie jeszcze nie ma - mówi Ferdynand Bejger, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku.

- Sytuację poprawiła nieco wtorkowa ulewa, ale nie ma już po niej śladu, zwłaszcza na terenach piaszczystych i jeżeli wkrótce nie spadnie solidny deszcz, to należy się spodziewać dalszych ograniczeń - dodaje F. Bejger.

Na terenach objętych zakazem nie można się poruszać poza obrębem dróg publicznych, absolutnie nie wolno tam wjeżdżać ani wchodzić. Dotyczy to także zbieraczy runa leśnego, którzy właśnie ruszyli na poszukiwanie jagód i kurek. Za złamanie zakazu grozi mandat, choć strażnicy leśni na początek ograniczą się do pouczeń.

Wysokie temperatury postawiły na nogi też kolejarzy. A to dlatego, że temperatura szyn w ciągu dnia sięga nawet 50 stopni. Wtedy pociągi zwalniają. Tak działo się ostatnio m.in. na trasie Koszalin - Kołobrzeg, gdzie specjalne ekipy mierzą "gorączkę" torów.

- Mieliśmy ostatnio 45 stopni Celsjusza. Jeżeli temperatura dojdzie do 50, to trzeba będzie ograniczyć prędkość przejeżdżających pociągów - przyznaje Włodzimierz Wiatr, zastępca dyrektora ds. technicznych ze szczecińkiego Zarządu Polskich Linii Kolejowych. Okazuje się, że na szczęście tylko niektóre fragmenty torowiska poddają się wysokiej temperaturze i ulegają odkształceniu.

- Wszystko zależy od tego w jakiej temperaturze otoczenia było budowane torowisko - wyjaśnia specjalista. Optymalna temperatura kładzenia nowych torów to przedział
między 15 a 30 stopniami. I właśnie w takich warunkach teraz się wymienia szyny. Dawniej jednak nie przestrzegano tych zasad. Okazuje się, że podatne na odkształcanie są te odcinki, które budowane były w niskich temperaturach (te problemy są m.in. na trasie z Koszalina do Kołobrzegu i z Białogardu do Podborska).
Badanie temperatury, to tylko jeden z elementów sprawdzających czy tory się nie odkształciły. Poza tym pracownicy kolei regularnie sprawdzają przy pomocy mierników laserowych tzw. punkty stałe, które rozmieszczone są co 200 metrów. Dwa razy do roku torami przejeżdża specjalna drezyna, która również sprawdza, czy torowisko nie zmieniło swojego położenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!