Jak już informowaliśmy, do zdarzenia doszło 12 czerwca, po południu. Trójka 11-latków z Kępic - Hania oraz Paweł i Czarek - postanowiła wtedy wybrać się nad jezioro Obłęże aby popluskać się w wodzie. Jednak Paweł miał rodzicielski zakaz zbliżania się do jeziora. Dlatego poszli nad ustronne miejsce na jeziorem, a nie na uczęszczaną plażę przy ośrodku „Sobótka”. Chłopiec obawiał się że ktoś go rozpozna i powiadomi rodziców.
Paweł, który nie umie pływać, chwilę po wejściu do wody stracił grunt pod nogami i zaczął się topić. Na ratunek pośpieszył pozostała dwójka dzieci. Hani, która umie pływać, udało się nawet złapać Pawła. Niestety, ten w panice rzucił się na nią i wciągnął pod wodę. Tonęli już oboje. Zimnej krwi nie stracił Czarek. Zadzwonił pod numer alarmowy 112 i wezwał pomoc. Zaczął też głośno krzyczeć na ratunek.
Na szczęście dla tonącej dwójki w pobliżu przechodzili dwaj mężczyźni - bracia Paweł i Michał Rosołek, mieszkańcy gminy Kobylnica.28-letni Paweł Rosołek wskoczył do wody. Hania była pod wodą, Paweł szamotał się na powierzchni. Mężczyźnie udało się wyciągnąć ich z wody. Dziewczynka wymagała reanimacji, której podjął się Michał Rosołek. Po chwili odzyskała oddech. Chwilę później na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe, które zabrało ją do szpitala w Słupsku.
Wczoraj obywaj młodzi mężczyźni usłyszeli wiele miłych słów od samorządowców i komendanta policji. Byli wzruszeni i nie ukrywali, że ruszyli z pomocą, bo po prostu chcieli pomóc.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?