Koszalinianki przekonały się, jak wygląda bezinwazyjny lifting twarzy. Obniżone brwi, opadająca skóra policzków, zwiotczały podbródek, zanik linii żuchwy - takim defektom można dziś skutecznie przeciwdziałać i wcale nie potrzeba do tego chirurgicznego skalpela.
- To amerykański wynalazek, który napina skórę, wykorzystując zjawisko koncentracji fali ultradźwiękowej - wyjaśniał prowadzący zabieg dr Marek Iwaszko z Łodzi. - Pierwsze rezultaty widać tuż po zabiegu, ale na pełen efekt trzeba poczekać do trzech miesięcy, tyle czasu trwa produkcja nowego kolagenu w skórze.
Nieinwazyjny lifting Ulthera czasem potocznie nazywa się przykręcaniem skóry. To zabieg, który zmniejsza powierzchnię skóry, redukuje zwiotczenia, a efektem tego jest uniesienie górnych powiek i linii brwi, poprawa linii żuchwy, redukcja obwisłej skóry na brodzie i szyi. Taki lifting do tej pory był wykonywany w trzech miastach Polski.
- Ogromnie się cieszę, że udało nam się nawiązać współpracę z doktorem Iwaszko - podkreśla Edyta Szuplak-Słupczewska, kosmetolog z Instytutu. - Dzięki temu te unikatowe zabiegi będą przeprowadzane także w Koszalinie.
Zabieg jest faktycznie unikatowy, a przy tym kosztowny. Lifting całej twarzy to wydatek ponad 7 tysięcy złotych. Marek Iwaszko dodał jednak, że można wykonać lifting części twarzy, np. okolic oczu, a wówczas koszt jest znacznie niższy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?