USA: Pożary w Kalifornii. Jeden z nich wywołali uczestnicy przyjęcia, na którym odpalili race [WIDEO]

Ekstremalne upały zamieniają niektóre rejony północnej i południowej Kalifornii w piec.

Tak stało się w Big Creek w Sierra National Forest na północny wschód od Fresno. - Straciliśmy dom - mówiła 40-letnia Nettie Carroll, która mieszka w tej okolicy od 16 lat. Wszystko zniknęło.

Kalifornia przeżywa jedną z najgorszych fal pożarów, plaga wywołana upałem niszczy domy, pokryła większość stanu dymem, zmusiła tysiące ludzi do ewakuacji i grozi falą awarii.

Jeden z pożarów, który rozprzestrzenił się na 34 kilometry kwadratowe w hrabstwie San Bernardino, wybuchł po tym, jak rodzina uruchomiła urządzenie pirotechniczne wytwarzające dym, aby ogłosić płeć dziecka.

Gdy wybuchł pożar uczestnicy przyjęcia przebywali w parku El Dorado Ranch w Yucaipa. Wybuch pożaru utrwaliły kamery monitoringu. Organizatorom grozi zapłata wielomilionowego odszkodowania. Trzy lata temu podobna impreza w Arizonie doprowadziła do wybuchu ognia, który strawił 45 tys. akrów. Osoba odpowiedzialna musi zapłacić 8 mln dol.

Nowe pożary pustoszą wysuszoną Kalifornię, z powodu ognia dochodzi do awarii linii przesyłowych prądu, co utrudnia akcję gaśniczą.

Kalifornia dopiero zbliża się do „sezonu pożarów”, a już ustanowiła rekord sprzed dwóch lat, który objął najbardziej śmiercionośnym pożarem w historii stanu - Camp Fire, który dotknął Paradise i zabił 85 osób.

- Sytuacja w Kalifornii jest dramatyczna – ostrzega Randy Moore, leśniczy w Regionie Południowo-Zachodniego Pacyfiku Służby Leśnej, który obejmuje Kalifornię.

Lynne Tolmachoff, rzeczniczka Kalifornijskiego Departamentu Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej, mówi, że najgorsze dopiero przez strażakami.

W rejonie zatoki San Francisco są dwa potężne pożary, 14 tys. strażaków walczy z ogniem w całym stanie.

Silne wiatry sprawiają, że pojawiają się kolejne komunikaty o konieczności ewakuacji mieszkańców po tym jak ogień przetoczył się przez las Sierra National w środkowej Kalifornii.

Ogień przeniósł się 24 km w ciągu jednego dnia w weekend i spłonęło 150 kilometrów kwadratowych.

Debry Rios nie było w domu, gdy przyszedł nakaz ewakuacji jej rodzinnego Auberry, na północny wschód od Fresno. Zastępcy szeryfa udali się na jej ranczo, aby odebrać jej 92-letnią matkę, Shirley MacLean.

- Mam nadzieję, że ogień nie dotrze do mojego rancza – pociesza się Rios. - W tej chwili nie wygląda to dobrze, to strasznie duży pożar.

Strażacy pracujący na stromym terenie uratowali maleńkie miasteczko Shaver Lake przed płomieniami. 30 domów zostało zniszczonych w odległej wiosce Big Creek, mówił mieszkaniec Toby Wait.

- Spłonęła połowa prywatnych domów w mieście – dodał. Słowa nie są w stanie oddać tej tragedii.

Szkoła, kościół, biblioteka, zabytkowy sklep wielobranżowy i elektrownia wodna zostały oszczędzone w społeczności liczącej 200 mieszkańców, powiedział Wait Fresno Bee.

Zastępcy szeryfa chodzili od drzwi do drzwi, aby upewnić się, że mieszkańcy opuszczają teren.

Ratownicy Gwardii Narodowej dwoma helikopterami wojskowymi przetransportowali w bezpieczne miejsce 214 osoby po tym, jak płomienie uwięziły ich na kempingu koło Mammoth Pool Reservoir. Dwie osoby zostały poważnie ranne.

Wojskowy helikopter wylądował też koło jeziora Edison, by ratować ludzi uwięzionych w pożarze.

Starszy chorąży Joseph Rosamond, pilot helikoptera Chinook, powiedział, że widoczność była słaba, a wiatry coraz silniejsze podczas trzech lotów, które wykonał w strefie pożaru.

Zagrożenie jest też duże w południowej Kalifornii, gdzie w hrabstwach Los Angeles, San Bernardino i San Diego pojawił się ogień. Dlatego Służba Leśna USA zamknęła wszystkich osiem parków narodowych w regionie i kempingi w całym stanie.

Źródło:
RUPTLY