Ceny z apteki starsza pani, mieszkanka Białogardu, jednak nie znała. A ponieważ mężczyzna, którego wpuściła do domu, był bardzo miły i przekonywający, miał przy sobie także sporo innych medycznych przedmiotów, dała się namówić na zakup. To miała być okazyjna cena. Kobieta zapłaciła więc 140 zł, handlowiec podziękował, pożegnał się i wyszedł.
- Jednak po chwili starsza pani uznała, że powinna sprawdzić w aptece, ile i czy w ogóle zaoszczędziła - relacjonuje Grzegorz Grzyb z białogardzkiej policji. - Tam zobaczyła, że identyczny termometr kosztuje 14 złotych.Zrozpaczona opowiedziała wszystko policjantom.
Mundurowym nie udało się zatrzymać naciągacza. - Możemy tylko przestrzec innych przed oszustami, którzy próbują wyłudzić różne sumy pieniędzy od osób starszych - komentuje Grzegorz Grzyb. - Sprawcy wykorzystują uśpioną czujność starszych osób. Wpraszają się do mieszkań, przedstawiają jako specjaliści, przedstawiciele handlowi i sprzedają rzeczy niskiej wartości za dużo większą kwotę. Grając na niewiedzy i uczuciach starszej osoby, oszukują i wyłudzają nawet znaczne kwoty.
Policja apeluje: unikajmy handlu obwoźnego, nie kupujmy rzeczy od nieznanych, podejrzanych osób, podających się za specjalistów - aptekarzy, lekarzy, listonoszy, pracowników bankowych, pracowników elektrowni. Zawsze prośmy o legitymację. A w razie niepewności zadzwońmy na policję, numer alarmowy to 997 lub 112.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?