Każdy kto planuje w tym czasie podróż, musi się liczyć z kłopotami. Przewozy Regionalne są największym przewoźnikiem pasażerskim, w całej Polsce codziennie uruchamiają 3.200 pociągów. One staną 17 sierpnia, zaraz minutę po północy i będą stać przez 24 godziny.
Godzinny strajk ostrzegawczy odbył się 5 lipca. Nie przyniósł spodziewanych przez strajkujących efektów. Pod koniec lipca za strajkiem w Przewozach Regionalnych opowiedziało się w referendum ponad 98 proc. głosujących. Decyzję poparły wszystkie związki zawodowe.
- Chcemy, aby stanęły wszystkie pociągi, ale oczywiście nikogo do strajku przymuszać nie będziemy - mówi Krzysztof Ciećka, maszynista ze Szczecina, wiceszef Związku Zawodowego Maszynistów. - Przez cały czas będziemy w pełnej gotowości do pracy. Jeśli tylko podpisane zostałoby porozumienie płacowe, to w ciągu 10 minut pociągi ruszą. Jeśli nie, strajk zostanie zawieszony na tydzień. Damy czas zarządowi spółki i samorządom województw na obudzenie się i na konkretne deklaracje.
Czego chcą kolejarze? Uważają, że za mało zarabiają. Średnie wynagrodzenie zasadnicze maszynisty kolejowego wynosi zaledwie 1400-1600 zł brutto. Domagają się podwyżek, średnio na każdego zatrudnionego 280 zł. Zarząd spółki proponował podniesienie pensji o 130 zł od października.
- Jesteśmy skłonni do negocjacji - zapewnia Krzysztof Ciećka. - W InterCity otrzymali od lipca po 120 zł podwyżki i zapewnienie, że po wakacjach wrócą do rozmów. A nasz zarząd mówi, że może w 2012 albo 2014 roku podwyższy nam pensje. Chcemy konkretów - kiedy i ile.
Codziennie z usług Przewozów Regionalnych korzysta około 300 tys. pasażerów, głównie dojeżdżających do pracy. Oni będą mieć największe kłopoty przez strajk.
- Chcemy ich przeprosić - mówi K. Ciećka. - Robimy strajk nie tylko dlatego, że nie widzimy niczego więcej poza czubkiem własnego nosa. Fakt, że głównie chodzi nam o podwyżki, ale nie tylko. W firmie źle się dzieje, nie ma żadnych planów rozwojowych. Zmiany, jakie w niej następują, trudno zrozumieć. Przewozy międzyregionalne zostały przekazane spółce InterCity, a obecnie są odtwarzane przez naszą. Do nich wyciąga się stare, zdezelowane wagony. Niektóre z nich nie nadają się nawet do skansenu. Dzisiaj w takich nikt nie chce podróżować i trudno się dziwić. Firma została przekazana samorządom, a te zamiast inwestować w spółkę, dbać o jej rozwój, to jakieś prywatne kolejki uruchamiają. Złożyliśmy doniesienie do prokuratury na ich niegospodarność
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówStrefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?