Uzbrojenie i pojazdy niemieckiej armii w Bornem Sulinowie. Z archiwum Dariusza Tederko [zdjęcia]

Tym razem to seria zdjęć z czasów niemieckiego poligonu Gross Born, które Dariusz Tederko otrzymał od dawnego żołnierza (na jednym ze zdjęć jedzie motocyklem w goglach) podczas jego wizyty w Bornem Sulinowie. - Był w Bornem w 1999 roku, jego jednostka obsługiwała również pocztę polową – pisze pan Dariusz.

Fotografie są ciekawe, bo przedstawiają pojazdy i uzbrojenie, jakimi posługiwał się Wehrmacht w czasie II wojny światowej. Gross Born powstawał jako poligon artyleryjski, więc to działa są tam najciekawsze. Na zdjęciu widzimy m.in. podstawową w czasie wojny niemiecką haubicę 15 cm sFH 18. To akurat w tym miejscu żadna sensacja, ale już wizerunek armaty sowieckiej i owszem.

To zapewne zdobyczna radziecka haubica 152mm wz.37 ML-20 w położeniu marszowym na placu przed koszarami (dziś ulica Reja 5). W czasie wojny korzystanie ze zdobycznego sprzętu wojennego nie jest niczym niezwykłym, zwłaszcza, że w początkowej wazie agresji na Rosję, Niemcy zdobyli gigantyczne ilości uzbrojenia. Być może sowiecka haubica była testowana na borneńskim poligonie

Ciekawe są także autobusy, a zwłaszcza instalacja widoczna pod zderzakiem. To najpewniej pojazdy, którymi m.in. dowożono uczniów z Bornego do liceum w Szczecinku. Wiadomo o tym ze wspomnień Hanny Pilgrim, ówczesnej nastolatki mieszkającej w Gross Born. Autobusy takie były napędzane tzw. holzgasem, czyli węglem drzewnym wytwarzanym w specjalnej aparaturze w wyniku niepełnego spalania drewna. W obliczu ograniczeń w dostawach ropy III Rzesza rozpaczliwie szukała alternatywnych źródeł paliw. Korzystała m.in. z holzgasu, a także miała fabryki benzyny syntetycznej. Produkowano ją z węgla. Jedna z największych fabryk paliwa syntetycznego znajdowała się w Policach.