Wszyscy wędkarze byli zgodni: to były wyjątkowo udane zawody. Najmniejsza złowiona sztuka miała 2,950 kg i 65 cm, a największa, zwycięska - 75 cm i 5,276 kilograma. Złowił ją Dariusz Krakowiak, kołobrzeżanin, który jak przyznał, dzięki wyrozumiałej żonie, na wędkowaniu spędza większość wolnych chwil, a łowi od 10 roku życia. - Nie tylko nad Parsętą, która jest fantastyczna, bo dzika, nieuregulowana, ale i na morzu. Tę moją troć złowiłem na woblera w okolicach Poczernina, po zejściu z górnego odcinka rzeki. Walczyła ostro, ale w końcu uległa.
Drugie miejsce zajął Dariusz Wysocki z Karlina (68 cm, 4,100 kg), trzecie - Robert Korzeniewski z Gryfic (72 cm, 3860 kg). Nagrody i wyróżnienia dostała cała ósemka.
Po raz pierwszy imprezie towarzyszyła "Gonitwa łososiowa". Dygowską wariację na temat triatlonu (ścigano się na rowerach, kajakami, w biegu) wygrał … wójt gminy Dygowo Marek Zawadzki. Ku zaskoczeniu uczestników biesiady, chcąc wykazać się gościnnością, swoje pierwsze miejsce przekazał drugiemu zawodnikowi: Piotrowi Zacharkiewiczowi. Tym samym, drugie miejsce zajął Marcin Maszka, a trzecie Bartłomiej Gzyl.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?